Chelsea nawet nie prowadzi w grupie A, w której jeszcze wiele może się zdarzyć. Drużyna trenera Luiza Felipe Scolariego i Franka Lamparda gra słabiej, niż oczekiwano. Nawet drugie miejsce w Premier League (w sobotę pokonała Bolton 2:0, gole Nicolasa Anelki i Deco) nie odpowiada ambicjom niedawnego mistrza Anglii i finalisty Ligi Mistrzów. Scolari ma na razie najgorszy bilans ze wszystkich trenerów zatrudnianych przez Romana Abramowicza.
Żeby awansować do fazy pucharowej LM, Chelsea musi na Stamford Bridge pokonać CFR Cluj. Zadanie nie wydaje się trudne. W pierwszym meczu w Rumunii było 0:0, ale w Chelsea grało wielu rezerwowych.
W drugim meczu tej grupy Romie do awansu wystarczy w Rzymie remis z Bordeaux. Francuzi muszą wygrać. Gdyby tak się stało, a Cluj odniosłoby zwycięstwo w Londynie, Chelsea spadłaby na trzecie miejsce, które stanowi jedynie nagrodę pocieszenia, przesuwa bowiem drużyny z tych pozycji do rozgrywek o Puchar UEFA.
W grupie B Inter już awansował, mimo że ostatni mecz na San Siro sensacyjnie przegrał z Panathinaikosem. Ateńczycy grają u siebie z Anorthosis Famagusta, którego występy śmiało można nazwać jedną z największych sensacji rozgrywek. W kwalifikacjach do LM Cypryjczycy wyeliminowali Olympiakos Pireus, potem wygrali z Panathinaikosem, zremisowali z Interem, a Werder nie pokonał ich w dwóch meczach. Zresztą zespół z Bremy nie wygrał do tej pory żadnego meczu.
Gdyby Anorthosis zwyciężył w Atenach, byłby pierwszą cypryjską drużyną, która wyszła z fazy grupowej LM. Niestety, jeden z niewielu Polaków w rozgrywkach Łukasz Sosin jest głównie rezerwowym i nie ma w sukcesach Anorthosis większego udziału.