Reklama

Grzegorz Lato: nie zgadzam się

Prezes PZPN dla "Rzeczpospolitej"

Publikacja: 09.02.2009 22:15

Mniej więcej przed tygodniem Leo Beenhakker zwrócił się do mnie z pytaniem, czy wobec propozycji, jaką otrzymał z Feyenoordu, mógłby pomagać temu klubowi, pracując jednocześnie z reprezentacją Polski.

Nie chodziło o codzienne zajęcia w roli trenera pierwszej drużyny Feyenoordu, ale rodzaj doradztwa. Wiem, jaką sympatią Beenhakker darzy Feyenoord i jakim się tam cieszy szacunkiem, więc nie dziwię się propozycji i rozterkom trenera. Ale nie wyobrażam sobie, żeby nawet w wolnych chwilach miał myśleć o drużynie holenderskiej, kiedy ma do wykonania zadanie z naszą reprezentacją. Trener ma u nas dobre warunki finansowe, nie powinien narzekać.

Ale powiedziałem Beenhakkerowi, że skonsultuję się w tej sprawie z wiceprezesem do spraw szkolenia Antonim Piechniczkiem. Wiadomo, że obydwaj panowie mają coś do siebie, ale w takiej sytuacji, to nie powinno mieć znaczenia. Piechniczek też powiedział, że nie bardzo widzi możliwość godzenia obowiązków trenera kadry z funkcją w Feyenoordzie.

Zaraz rozpoczyna się liga, trener powinien oglądać zawodników na polskich boiskach, a nie zastanawiać się, w jakim składzie i jakim systemem będzie w najbliższą niedzielę grał Feyenoord.

Czy będzie to robił społecznie, czy za pieniądze nie ma żadnego znaczenia. Oczywiście nie mogę mu zabronić spotkania z prezesem klubu, wypicia z nim kawy i porozmawiania o meczu. Ale nie wyobrażam sobie, żeby Beenhakker miał w Rotterdamie swoje biurko i wyznaczone godziny urzędowania.

Reklama
Reklama

We wtorek lecę do Portugalii i powiem mu to osobiście. Nie zgodzę się na pracę w Feyenoordzie i jeszcze zasugeruję, żeby nie zaogniał atmosfery, rozmawiając z dziennikarzami.

wysłuchał s.t.s.

Mniej więcej przed tygodniem Leo Beenhakker zwrócił się do mnie z pytaniem, czy wobec propozycji, jaką otrzymał z Feyenoordu, mógłby pomagać temu klubowi, pracując jednocześnie z reprezentacją Polski.

Nie chodziło o codzienne zajęcia w roli trenera pierwszej drużyny Feyenoordu, ale rodzaj doradztwa. Wiem, jaką sympatią Beenhakker darzy Feyenoord i jakim się tam cieszy szacunkiem, więc nie dziwię się propozycji i rozterkom trenera. Ale nie wyobrażam sobie, żeby nawet w wolnych chwilach miał myśleć o drużynie holenderskiej, kiedy ma do wykonania zadanie z naszą reprezentacją. Trener ma u nas dobre warunki finansowe, nie powinien narzekać.

Reklama
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Piłka nożna
Wieczór dubletów. Pierwsze bramki Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo Barcelony
Reklama
Reklama