Reklama
Rozwiń

Real: na kogo postawi nowy szef

Real zdobył Puchar Mistrzów dziewięć razy, Liverpool - pięć. Jutro drużyny te spotkają się w Madrycie. Real nie awansował do ćwierćfinału od 2004 roku

Aktualizacja: 24.02.2009 19:28 Publikacja: 24.02.2009 17:42

Piłkarze Realu Madryt.

Piłkarze Realu Madryt.

Foto: AFP

„The Guardian” cytuje Jerzego Dudka. Polski bramkarz od półtora roku grzeje miejsce na ławce rezerwowych Realu, jednak w maju 2005 roku przeszedł do historii Ligi Mistrzów dzięki Liverpoolowi.

Pamiętny finał w Stambule, w którym Polak tańcząc w bramce zatrzymał rzuty karne wykonywane przez piłkarzy Milanu, był jego ostatnim wielkim meczem. Dziennikarze nadal pytają Dudka o Liverpool, bo wiedzą, że w Realu więcej do powiedzenia mają inni. - Błędem kierownictwa klubu jest nie przedłużenie kontraktu z Rafaelem Benitezem. Hiszpan dał kibicom nadzieję na wielkie sukcesy, od lat wykonuje w tym klubie świetną pracę. Każdy piłkarz wychodząc na boisko wie o rywalu wszystko. Dla Liverpoolu najbardziej liczy się pierwsze od 19 lat mistrzostwo Anglii, w czym zamierzamy mu pomóc eliminując klub z Anfield Road już w 1/8 finału Ligi Mistrzów - mówi Dudek.

Benitez nie przedłużył kontraktu z Liverpoolem, bo nie odpowiadają mu zaproponowane warunki, a jeśli dzisiaj w Madrycie by mu się poszczęściło, może zażądać jeszcze większej podwyżki. Brytyjskie media piszą już o tym, że latem mógłby zastąpić Juande Ramosa na stanowisku trenera Realu. Benitez związany jest z Madrytem od 36 lat, najpierw próbował zaistnieć na Santiago Bernabeu jako piłkarz, a w 1986 roku wrócił do klubu już jako trener.

Przez dziesięć lat pracował z młodzieżą i rezerwami, a także przez jedenaście spotkań był asystentem Vicente Del Bosque przy pierwszej drużynie. Liverpool nie przyjeżdża jednak na mecz z Realem w roli faworyta. To Hiszpanie rozpoczęli pogoń za Barceloną w lidze i wygrali ostatnie dziewięć meczów, piłkarze Beniteza w ostatnich trzynastu spotkaniach lepsi od rywali byli tylko pięciokrotnie.

Do składu wrócić może jednak kontuzjowany Steven Gerrard. Żaden inny pomocnik nie strzelił tylu goli, co on - 11 bramek w ostatnich 15 meczach zawstydza nawet napastników. Real latem czeka przebudowa, piłkarze i trener walczą teraz o to, by szef klubu postawił właśnie na nich. Szef będzie nowy, na razie w Madrycie po dymisji Ramona Calderona panuje bezkrólewie. Największe szanse w wyborach daje się Florentino Perezowi, który rządził klubem w czasach „galacticos” i teraz zapowiada podobną rewolucję.

Odejść ma nawet piętnastu piłkarzy, łącznie z Raulem, na ich miejsce przyjdą najlepsi z całego świata - Leo Messi, Cristiano Ronaldo czy Kaka. Trener Juande Ramos dźwignął drużynę z beznadziejnej sytuacji, jednak trudno uwierzyć, by właśnie on dostał do rąk tak drogą zabawkę. Trudno uwierzyć też w to, że Real nie przekroczył bariery 1/8 finału od 2004 roku, a Liverpool stara się o czwarty ćwierćfinał w ostatnich pięciu latach.

W jedynym meczu pomiędzy tymi drużynami - w finale Pucharu Mistrzów w Paryżu w 1981 roku Anglicy wygrali 1:0. Ubiegłoroczny finalista - Chelsea zmierzy się w Londynie z Juventusem Turyn. Mimo że wielu piłkarzy w klubie pozostało, Chelsea znaczy już jednak mniej niż przez ostatnie kilka lat. To już nie jest zespół, który marudzi po zdobyciu mistrzostwa Anglii, tylko dlatego że nie wygrał Ligi Mistrzów.

Roman Abramowicz ograniczył wydatki, a jako zastępcę Luiza Scolariego sprowadził Guusa Hiddinka, któremu i tak płaci za prowadzenie reprezentacji Rosji. Chelsea według Aleksa Fergusona nie ma już szans na mistrzostwo Anglii, Juventus traci do prowadzącego w tabeli Interu Mediolan dziewięć punktów. Wizyta na Stamford Bridge dla trenera Claudio Ranieriego ma jednak wyjątkowe znaczenie. W Chelsea pracował cztery lata, witał na stadionie Abramowicza.

Na zwycięstwie zależy mu tak bardzo, że w ostatnim meczu z Palermo odpoczywał Alessandro Del Piero, a Amauri wszedł na boisko dopiero w końcówce. W Lidze Mistrzów ma dzisiaj szansę zadebiutować Jakub Wawrzyniak. Jego Panathinaikos Ateny, który wyszedł z grupy pierwszy raz od 1996 roku, gra z Villarrealem.

Bayern jedzie do Lizbony na mecz ze Sportingiem. Piłkarze z Monachium w rundzie rewanżowej Bundesligi wygrali tylko jedno z czterech spotkań.

[ramka][b]GRAJĄ JUTRO: [/b]Real Madryt - Liverpool (transmisja TVP2, Nsport), Chelsea - Juventus (n59), Villarreal - Panathinaikos (n57), Sporting - Bayern (n58)[/ramka]

„The Guardian” cytuje Jerzego Dudka. Polski bramkarz od półtora roku grzeje miejsce na ławce rezerwowych Realu, jednak w maju 2005 roku przeszedł do historii Ligi Mistrzów dzięki Liverpoolowi.

Pamiętny finał w Stambule, w którym Polak tańcząc w bramce zatrzymał rzuty karne wykonywane przez piłkarzy Milanu, był jego ostatnim wielkim meczem. Dziennikarze nadal pytają Dudka o Liverpool, bo wiedzą, że w Realu więcej do powiedzenia mają inni. - Błędem kierownictwa klubu jest nie przedłużenie kontraktu z Rafaelem Benitezem. Hiszpan dał kibicom nadzieję na wielkie sukcesy, od lat wykonuje w tym klubie świetną pracę. Każdy piłkarz wychodząc na boisko wie o rywalu wszystko. Dla Liverpoolu najbardziej liczy się pierwsze od 19 lat mistrzostwo Anglii, w czym zamierzamy mu pomóc eliminując klub z Anfield Road już w 1/8 finału Ligi Mistrzów - mówi Dudek.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku