Reklama
Rozwiń

Grzegorz Lato: Leo Beenhakker myśli tylko o kadrze

Selekcjoner spotkał się z prezesem. Komunikat po rozmowie jest ten sam co wcześniej i tak samo nieprawdziwy: Beenhakker kocha PZPN, PZPN kocha Beenhakkera

Publikacja: 27.02.2009 01:11

Pierwsze wozy transmisyjne zaparkowały przed siedzibą PZPN kilka minut po dziesiątej. Reporter TVN 24 zapytał Beenhakkera, czy poda się do dymisji. W odpowiedzi usłyszał dwa pytania: czy dobrze się czuje i czy na pewno się wyspał.

[wyimek]Temat Beenhakkera i Feyenoordu nie istnieje. Pozwólmy trenerowi pracować. [i]Grzegorz Lato, prezes PZPN[/i][/wyimek]

Na aferę, mocne słowa i trzaskanie drzwiami liczyli tylko ci, którzy nie śledzą codziennie opery mydlanej pod tytułem „Leo a sprawa polska”. Ci, którzy nie przegapili dwóch odcinków plenerowych – z Portugalii i Poznania, – wiedzieli, że żadnego przełomu nie będzie.

Kwadrans przed 12 Beenhakker, Lato i Antoni Piechniczek pojechali na pogrzeb Kamili Skolimowskiej. Po powrocie przemknęli przez schody jak cienie, a do dziennikarzy wyszedł jeden z wielu urzędujących w PZPN rzeczników prasowych i zdziwił się, że woleliby usłyszeć kilka słów od prezesa Laty.

Prośba była rzeczywiście krępująca, bo oczekiwane przez media spotkanie było tak naprawdę bez znaczenia. Równie dobrze mogło się nie odbyć, równie dobrze Beenhakker i Lato mogli odczekać pięć minut za zamkniętymi drzwiami i wyjść, udając przełom w sporze.

Sporu jednak nie ma, bo najpierw w Portugalii prezes PZPN pozwolił Beenhakkerowi wpadać na kawę do Rotterdamu i udzielać rad Feyenoordowi w czasie wolnym, a później w Poznaniu przy okazji meczu Lecha Poznań z Udinese selekcjoner wyjaśnił Lacie, że udział w oficjalnej konferencji Feyenoordu miał na celu jedynie wyjaśnienie tego, że z klubem nie wiąże go żadna konkretna umowa.

Prezes PZPN zorganizował szybką konferencję. Poprosił, żeby media nie rozdmuchiwały afery, której tak naprawdę nie ma. Zapewnił, że Beenhakker ma pełne poparcie związku i że najbliższe 30 dni spędzi tylko na obmyślaniu planu na mecz z Irlandią Północną.

Co po 30 dniach? – Tyle mam państwu do powiedzenia – usłyszeliśmy.

Beenhakker będzie dzisiaj na derbach Warszawy. W niedzielę wraca do Belgii. Być może wpadnie do znajomych na kawę.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku