Można mówić tylko o dwóch małych niespodziankach – powołaniu Ireneusza Jelenia i Marka Saganowskiego.
Jeleń jest piłkarzem, którego trudno ocenić w dwóch zdaniach. Latem 2006 roku wyjeżdżał z Wisły Płock do AJ Auxerre z opinią wielkiego talentu. Pokazywał jego przebłyski podczas mistrzostw świata w Niemczech.
Grał we wszystkich trzech meczach, robił bardzo dobre wrażenie i nic dziwnego, że kiedy miejsce Pawła Janasa zajął Leo Beenhakker, Jeleń też znalazł uznanie w jego oczach.
[srodtytul]Leo usłyszał[/srodtytul]
Nie trwało to jednak długo. W ciągu ostatnich dwóch lat Beenhakker wystawił Jelenia zaledwie w czterech meczach. Po raz ostatni piłkarz Auxerre zagrał w kadrze w bardzo nieudanym dla niej meczu towarzyskim we Lwowie z Ukrainą w sierpniu 2008 roku.