Kontrowersyjna decyzja zapadła dziś na tajnej części obrad zarządu PZPN.
Informację o podwyżce potwierdził w rozmowie z "Rz Online" rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. - Przyznaję, że zarząd przyjął taką uchwałę. Nie znam jednak kwoty podwyżki. Obrady były zamknięte dla osób, które nie są członkami zarządu - oświadczył.
Tymczasem, jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" i Sport.pl - Grzegorz Lato ma miesięcznie otrzymywać 50 tys. złotych, zamiast dotychczasowych 28 tys. Oficjalnie nie wiadomo jednak, czy kwota ta jest zgodna z rzeczywistością.
Jak komentuje rzecznik PZPN wzrost pensji prezesa Laty nie powinien nikogo bulwersować. - Związek nie dostaje złotówki z budżetu, sam zarabia na swoją działalność i dlatego ma prawo decydować o ewentualnych podwyżkach dla swoich pracowników - powiedział Kwiatkowski.
Jak dodał "szefowie spółek, finansowanych z budżetu państwa mają z pewnością zdecydowanie większe zarobki, niż prezes PZPN". - Prezes Grzegorz Lato poświęca wiele czasu na działalność związkową, która wymaga wielu wyrzeczeń i za taką pracę powinien być odpowiednio wynagrodzony - zaznaczył też rzecznik PZPN.