Ostre słowa w niedzielę rano

Rozmowa: Leo Beenhakker, trener reprezentacji Polski, dla „Rzeczpospolitej”

Publikacja: 08.06.2009 02:20

Ostre słowa w niedzielę rano

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

[b]Rz: Dzięki meczowi z RPA dowiedział się pan, że...[/b]

[b]Leo Beenhakker:[/b] Moi piłkarze są bardzo rozluźnieni i że aby wygrywać nawet mecze towarzyskie, nie można się zachowywać jak na wakacjach. Potrzeba pracy 24 godziny na dobę, pełnej koncentracji i zaangażowania. W Johannesburgu tego zabrakło.

[b]Po trzydziestu minutach chował pan twarz w dłoniach. Wstyd?[/b]

Byłem zirytowany. I w niedzielę powiedziałem to drużynie w bardzo ostrych słowach. Mieliśmy szczere spotkanie, na którym wyładowałem całą swoją agresję i mam nadzieję, że teraz piłkarze wyładują swoją podczas meczu z Irakiem. Nie wiem, czy wygramy, ale zapewniam, że pokażemy zupełnie inne podejście do rywala. Mecz z RPA można puszczać z podpisem „jak nie należy grać w drużynie narodowej”.

[b]Ma pan większy żal do doświadczonych piłkarzy czy do młodych?[/b]

Nie chodzi mi o nikogo konkretnego, ale trudno żebym krzyczał na Peszkę, Wilka, Rzeźniczaka czy Komorowskiego. Im ten mecz się przydał, mają większy bagaż doświadczeń. Powinni jednak dostać wzór od tych, którzy grają w kadrze od lat. Ale ponieważ wygrywamy razem i przegrywamy razem, to postanowiłem wziąć winę na siebie. Byłem dla swoich zawodników zbyt pobłażliwy. W niedzielę po południu trenowali już na wyższych obrotach. Wydawało mi się, że moi piłkarze wymagają przede wszystkim oparcia w trenerze, ale może potrzebują też trochę ciężkiej ręki.

[b]Roger w Legii zawodzi od dawna, w reprezentacji – pierwszy raz. Co się dzieje z tym piłkarzem?[/b]

Nie jest w najwyższej formie. W reprezentacji zawsze spełniał swoją rolę, tym razem nie udało się także jemu. Nie można go jednak oceniać indywidualnie, bo jakby miał wsparcie w kolegach, to może grałby lepiej. RPA tym meczem przygotowywało się do Pucharu Konfederacji, my – do wakacji. I niestety, te wakacje wszyscy mają w głowach. Muszą być jednak dużymi chłopcami i do wtorku wziąć się w garść. Potem pojadą do domu.

[b]Ten mecz miał dać panu odpowiedź, kto może zastąpić podstawowych zawodników. Nikt?[/b]

Zagraliśmy fatalnie, okropnie, to była jakaś katastrofa, ale młodzi na pewno będą już dużo mądrzejsi. Moglibyśmy teraz pobawić się w gdybanie. Chce pan wiedzieć, jaki widzę skład na Irak?

[b]Oczywiście.[/b]

Podam tylko kilku: Wasilewski, Jodłowiec, Wawrzyniak, Błaszczykowski, Mariusz Lewandowski, Jeleń, Smolarek, Brożek. Ale nie ma ich w Afryce, bo są kontuzjowani albo nie mogli przyjechać. I co mam zrobić? Daję szansę tym, którzy przyjechali na zgrupowanie, a oni grają tak jak w tym momencie potrafią. Sam ich powołałem, więc nie będę teraz szukał tanich wymówek. Po meczu z RPA jestem bardzo zniesmaczony, to dla mnie kolejna nowość w pracy z reprezentacją Polski. Podejście zawodników do tego meczu najlepiej było widać na boisku w Johannesburgu. To się nie może powtórzyć.

[b]Rz: Dzięki meczowi z RPA dowiedział się pan, że...[/b]

[b]Leo Beenhakker:[/b] Moi piłkarze są bardzo rozluźnieni i że aby wygrywać nawet mecze towarzyskie, nie można się zachowywać jak na wakacjach. Potrzeba pracy 24 godziny na dobę, pełnej koncentracji i zaangażowania. W Johannesburgu tego zabrakło.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka nożna
Reprezentacja Polski. Najbrzydsza drużyna w Europie
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Polska - Malta. Sto minut nudów
Piłka nożna
Polska - Malta 2:0. Punkty są, zachwytu brak
Piłka nożna
Holandia rywalem Polski w walce o mundial. Nie kryją zadowolenia
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Hiszpania w półfinale Ligi Narodów, Holandia zagra o mundial z Polską
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście