Do Barcelony akurat przyjechała Wisła Kraków, by przegrać 0:4 w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, gdy Samuel Eto’o przed kamerami godził się z nowym trenerem Josepem Guardiolą.
Piłkarz zapowiadał, że chce zostać w klubie, zmienić swoje podejście do treningów i walczyć o kolejne trofea.
[srodtytul]Zyskać dwa razy[/srodtytul]
Guardiola budował drużynę bez miejsca dla kłótliwych gwiazd zadzierających nosa. Eto’o nie pasował do koncepcji. Kameruńczyk miał szukać sobie klubu, jednak zamiast tego przycichł i nagle stał się bezkonfliktowy. Został w klubie także dlatego, że nikt specjalnie się o niego nie bił.
31 golami pomógł w zdobyciu mistrzostwa, wywalczył też Puchar Hiszpanii i wygrał Ligę Mistrzów, ale po zakończeniu sezonu usłyszał to samo, co rok wcześniej. Guardiola stwierdził, że Eto’o może odejść, bo Barcelona potrzebuje zmian w ataku.