Historia trudnej miłości

Odejścia Samuela Eto’o z Barcelony chcą wszyscy. Poza nim samym. Pierwszy odcinek tego serialu w Katalonii puszczano rok temu.

Aktualizacja: 30.06.2009 02:06 Publikacja: 30.06.2009 02:03

Samuel Eto’o – 161 goli w 278 meczach dla Barcelony

Samuel Eto’o – 161 goli w 278 meczach dla Barcelony

Foto: AFP

Do Barcelony akurat przyjechała Wisła Kraków, by przegrać 0:4 w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, gdy Samuel Eto’o przed kamerami godził się z nowym trenerem Josepem Guardiolą.

Piłkarz zapowiadał, że chce zostać w klubie, zmienić swoje podejście do treningów i walczyć o kolejne trofea.

[srodtytul]Zyskać dwa razy[/srodtytul]

Guardiola budował drużynę bez miejsca dla kłótliwych gwiazd zadzierających nosa. Eto’o nie pasował do koncepcji. Kameruńczyk miał szukać sobie klubu, jednak zamiast tego przycichł i nagle stał się bezkonfliktowy. Został w klubie także dlatego, że nikt specjalnie się o niego nie bił.

31 golami pomógł w zdobyciu mistrzostwa, wywalczył też Puchar Hiszpanii i wygrał Ligę Mistrzów, ale po zakończeniu sezonu usłyszał to samo, co rok wcześniej. Guardiola stwierdził, że Eto’o może odejść, bo Barcelona potrzebuje zmian w ataku.

Chodzi oczywiście nie tylko o potrzebę zmian, ale przede wszystkim o pieniądze. Księgowemu na Camp Nou odpadłby drugi pod względem zarobków piłkarz zatrudniony w klubie. Eto’o zarabia 7,5 miliona euro rocznie, mniej tylko od Leo Messiego, a po tak udanym sezonie zażądał kolejnej podwyżki. Kameruńczykowi za rok kończy się kontrakt, jeśli nie odejdzie teraz, w 2010 roku Barcelona może nie zarobić na nim ani centa.

W Katalonii potrafią liczyć: odejście Eto’o tego lata to podwójny zysk. Pozostanie – podwójna strata, a może i gorzej, bo piłkarz, który czuje się niedoceniany, nie da drużynie tyle, ile w poprzednim sezonie.

Eto’o jest na trzecim miejscu wśród najskuteczniejszych piłkarzy klubu, wyprzedzają go tylko nieżyjący już Cesar i Ladislao Kubala. Przez pięć sezonów wywalczył trzy mistrzostwa Hiszpanii i dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów, strzelając gole w obu finałach.

Ważne też, że nienawidzi Realu Madryt, który kupił go jako 15-latka, a później wypożyczał do klubów niższych lig, nie dając prawdziwej szansy. To Eto’o na mistrzowskiej fecie Barcelony kazał kiedyś klękać „rogaczom z Madrytu”, za co 12 tysięcy euro kary zapłacił hiszpańskiej federacji z prawdziwą przyjemnością.

W zakończonym sezonie na własną prośbę grał nawet w nieważnych meczach ligowych, kiedy Barcelona zapewniła już sobie pierwsze miejsce, tylko po to, by wywalczyć tytuł króla strzelców. Nie chciał słuchać o ryzyku kontuzji, która mogła wykluczyć go z finału Ligi Mistrzów.

[srodtytul]Z chciwości[/srodtytul]

Zapewne pozostanie w klubie na kolejny sezon, także z chciwości – Manchester City zaproponował Barcelonie aż 30 milionów euro, a samemu piłkarzowi 10 milionów euro rocznie, jednak Kameruńczyk zażądał dodatkowych 15 milionów za sam podpis.

Dziwne to, tym bardziej że proponowany przez szejków z Manchesteru kontrakt jest wyższy od tego, jaki piłkarz chciał utargować w Barcelonie po podwyżce.

Do transferu namawiają go wszyscy. Prezydent Joan Laporta – bo Guardiola chciałby mieć miejsce w ataku dla Zlatana Ibrahimovicia z Interu Mediolan, menedżer Josep Mesalles – bo takie zarobki może być trudno wynegocjować za rok.

Dzisiaj 28-letni Eto’o na konferencji prasowej poinformuje o swoich planach. Jeśli nie nastąpi zwrot o 180 stopni, zostanie na Camp Nou. Za rok nikt w Barcelonie na nim nie zarobi, a jeśli utrzyma formę, sam zgarnie to, co klub mógł zyskać na jego odejściu.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kolodziejczyk@rp.pl]m.kolodziejczyk@rp.pl[/mail][/i]

Do Barcelony akurat przyjechała Wisła Kraków, by przegrać 0:4 w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, gdy Samuel Eto’o przed kamerami godził się z nowym trenerem Josepem Guardiolą.

Piłkarz zapowiadał, że chce zostać w klubie, zmienić swoje podejście do treningów i walczyć o kolejne trofea.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Piłka nożna
Pierwsze w tym roku zgrupowanie kadry. Robert Lewandowski: zaczynamy od zera
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Zgrupowanie reprezentacji. Odzyskać zaufanie kibiców
Piłka nożna
Remontada Barcelony, Atletico na kolanach. Gol Roberta Lewandowskiego w hicie w Madrycie
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka nożna
Atrakcja jak Wieża Eiffla. Manchester United chce mieć najpiękniejszy stadion
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń