Chodzi o kwotę 1,3 mld dolarów. – Rząd odzyska te pieniądze – uspokajała premier.

Według ukraińskiej prasy w obaleniu weta frakcja Tymoszenko może liczyć na poparcie opozycyjnej Partii Regionów, której deputowanym jest właściciel donieckiego klubu Szachtar Rinat Achmetow.

Zdaniem rzecznika Ukraińskiej Federacji Piłki Nożnej polityczne przepychanki w Kijowie nie powinny mieć wpływu na przygotowania do mistrzostw. – Mamy czas do 30 listopada. Przygotowania są realizowane według planu, a miasta wytypowane do organizacji imprezy (Kijów, Donieck, Charków i Lwów – red.) nadrabiają zaległości – mówi „Rz“ Serhij Wasiliew.

Innego zdania jest kijowski politolog Konstantyn Bondarenko, który uważa, że organizacja mistrzostw może być kartą przetargową w rękach polityków przed wyborami prezydenckimi. – Sytuacja podobna do tej z wetem może się powtórzyć. Napięcie wokół Euro 2012 będzie się utrzymywało, dopóki prezydentem jest Juszczenko, a premierem Tymoszenko – mówi „Rz“ Bondarenko.

Juszczenko, wetując zmiany w budżecie, twierdził, że w czasach kryzysu NBU powinien mieć większe rezerwy, a finansowaniem przygotowań do Euro 2012 mogłyby się zająć komercyjne banki.