Kto przymierza buty trenera

Eliminacje Ligi Europejskiej: Lech pewny awansu, Legia blisko. Jeśli odpadnie Polonia, Jacek Grembocki zostanie zwolniony.

Aktualizacja: 06.08.2009 09:13 Publikacja: 06.08.2009 02:37

W pierwszym meczu Polonia przegrała z NAC Breda 0:1. Z prawej Adrian Mierzejewski

W pierwszym meczu Polonia przegrała z NAC Breda 0:1. Z prawej Adrian Mierzejewski

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski

Umowa między Grembockim a właścicielem klubu Józefem Wojciechowskim od początku miała absurdalną konstrukcję.

Pod koniec sezonu trener walczył o swoją posadę, kwalifikując się do eliminacji Ligi Europejskiej, teraz okazało się, że Polonię będzie prowadził tylko wtedy, gdy uda mu się wygrywać jedno spotkanie na trzy.

W ubiegły czwartek przegrał z NAC Breda na własnym boisku 0:1, w niedzielę z Koroną Kielce aż 0:4. Dzisiejszy rewanż w Holandii jest zatem dla niego meczem o posadę. Dla Wojciechowskiego zmiana trenera to codzienność.

Od kiedy drużyna gra w ekstraklasie na licencji Groclinu, właściciel klubu zatrudniał Jacka Zielińskiego i Bogusława Kaczmarka. Grembocki może być trzecim zwolnionym w 12 miesięcy.

W to, że trener uratuje swoją skórę, tak naprawdę nikt już nie wierzy. Przez kilka miesięcy pracy przy Konwiktorskiej Grembocki dał się poznać przede wszystkim jako człowiek Wojciechowskiego. Brał pod uwagę sugestie właściciela klubu nie tylko dotyczące ustawienia drużyny, ale podobno często straszył też nim piłkarzy, odsyłał zawodników do Młodej Ekstraklasy lub trzymał w rezerwie tych, których Wojciechowski chciał się pozbyć. Dziwne by było, gdyby teraz piłkarze chcieli umierać za niego na boisku.

Nowym trenerem Polonii ma szansę zostać Franciszek Smuda, chociaż trudno uwierzyć, by zgodził się na tak krótką smycz jak Grembocki. Były trener Lecha chce nie tylko więcej zarabiać, ale zapewne trzasnąłby drzwiami, gdyby któryś z doradców prezesa starał się mu wytłumaczyć, na czym polega futbol.

Rozmowy trwają, oficjalnych informacji na razie nie ma. Polonia gra o 20, jeśli nie awansuje do kolejnej rundy – a po tym, co pokazała w pierwszym meczu, szanse ma małe – Wojciechowski może ogłosić swoją decyzję dwie godziny później. Prezes z drużyną do Holandii nie pojechał.

Legia zamiast bać się Broendby Kopenhaga, bardziej boi się swoich kibiców. Wynik 1:1 z pierwszego meczu jest dobry, jednak gra wicemistrzów Polski była niepokojąca. Legia, gdyby nie bramkarz Jan Mucha, przegrałaby w Kopenhadze wyraźnie.

Wczoraj trener Jan Urban zapewnił, że jego piłkarze nie będą grali na bezbramkowy remis, bo wtedy na pewno by przegrali. – Jeśli tylko uwierzymy w siebie, o awans jestem spokojny – powiedział.

Lech Poznań już praktycznie awansował, bo w pierwszym meczu pokonał norweski Fredrikstad 6:1. Trener Jacek Zieliński da zapewne odpocząć najlepszym.

Następna, czwarta runda Ligi Europejskiej jest ostatnią przed fazą grupową. Piątkowe losowanie obejmować będzie drużyny, które odpadły w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.

W telewizji obejrzeć będzie można tylko mecz Legii z Broendby.

[i] Transmisja w nSporcie o 20:00[/i]

Umowa między Grembockim a właścicielem klubu Józefem Wojciechowskim od początku miała absurdalną konstrukcję.

Pod koniec sezonu trener walczył o swoją posadę, kwalifikując się do eliminacji Ligi Europejskiej, teraz okazało się, że Polonię będzie prowadził tylko wtedy, gdy uda mu się wygrywać jedno spotkanie na trzy.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Piłka nożna
Barcelona - Real o tytuł mistrza Hiszpanii. Robert Lewandowski zacznie El Clasico na ławce
Piłka nożna
Piłkarski brexit? Anglicy nie wygrają Ligi Mistrzów, ale mogą zdobyć dwa inne puchary
Piłka nożna
Paris Saint-Germain - Inter Mediolan o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Finał nienasyconych
Piłka nożna
W finale Ligi Mistrzów nie będzie trzech Polaków. Inter zagra z Paris Saint-Germain
Piłka nożna
Barcelona nie wygra Ligi Mistrzów. Wrócą jeszcze silniejsi
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem