Franciszek Smuda jeszcze wczoraj wieczorem był w Niemczech, by na własne oczy zobaczyć, w jakiej formie są Jakub Błaszczykowski z Borussii Dortmund i Sebastian Boensich z Werderu Brema. Pierwszy z nich to jeden z najważniejszych piłkarzy reprezentacji, drugi urodził się w Polsce, ale wychował w Niemczech. Trener pojechał przekonać go, by zdecydował się na grę w prowadzonej przez niego drużynie.

Boenisch w młodzieżowych reprezentacjach Niemiec rozegrał 21 meczów. Polakom nie mówi „nie”, a w niemieckiej prasie podkreśla, że nie czuje wsparcia niemieckiej federacji. – Wcześniej zdeklarowałem się, że chcę grać dla Niemiec, bo wiem, gdzie mieszkam. Teraz nie wiem jednak, czy DFB ma mnie w swoich planach – mówił lokalnej gazecie „Kreis Zeitung”.

Smuda pogodził się już z tym, że na pierwszym zgrupowaniu zabraknie kontuzjowanych Rafała Murawskiego i Arkadiusza Głowackiego. Wczoraj lekarz Wisły Kraków i zarazem reprezentacji Mariusz Urban zwolnił także Pawła Brożka, który ma problem z pachwinami.

Smuda na razie zamiast kontuzjowanych powołał tylko Radosława Majewskiego z Nottingham Forrest. Zapewnia, że na zgrupowanie dojedzie Kamil Kosowski. Jego APOEL gra dzisiaj z APEP, a przepisy UEFA mówią o konieczności zwolnienia piłkarza na mecz towarzyski reprezentacji tylko trzy dni wcześniej.