Smuda: Nikt mnie nie zawiódł

Rozmowa z trenerem reprezentacji Polski Franciszkiem Smudą po przegranym meczu z Rumunią

Aktualizacja: 15.11.2009 00:37 Publikacja: 14.11.2009 22:09

Franciszek Smuda

Franciszek Smuda

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

[b]Trenerzy się zmieniają, ale seria porażek trwa... [/b]

[b]Franciszek Smuda:[/b] Zaczęliśmy od przegranej, ale nie załamuję się tym. Wierzę, że co się źle zaczęło, to się dobrze skończy. Mam cierpliwość, wiem nad czym pracowałem z zespołem i nad czym jeszcze mam pracować. To jest najważniejsze.

[b]Ktoś pana zawiódł? [/b]

Nikt, wszyscy się starali, widziałem zaangażowanie, a to dla mnie najważniejsze. Gdybyśmy strzelili bramkę to oceny byłyby pewnie inne. A mogliśmy strzelić w końcówce nawet dwie. Nie chcę naszego niepowodzenia tłumaczyć murawą, ale naprawdę była w bardzo złym stanie, a to zawsze uderza w ten zespół, który stara się prowadzić grę. Tak jak my, szczególnie od straty gola. Ale atak pozycyjny na takiej murawie trudno rozegrać, wygodniej się gra z kontry.

[b]Jak pan ocenia Marcina Kowalczyka?[/b]

Reklama
Reklama

Miał dobre momenty, miał złe. Przede wszystkim Marcin musi wrócić do tej formy, którą pokazywał w czasach gry w Bełchatowie. Widać już po nim, że ma więcej wiary w siebie, jest młody, będziemy z nim pracować.

[b]Co pan zapamięta ze swojego debiutu?[/b]

Najbardziej zapamiętam niestety tę murawę.

[b]W ostatnich latach reprezentacja Polski grała bez typowego rozgrywającego, wyraźnego lidera. Czy u pana kimś takim będzie Ludovic Obraniak? Bo zwłaszcza w pierwszej połowie pokazał, że to potrafi. [/b]

Potrafi, kimś takim mogą też być Roger i Radosław Majewski.

[b]A Mariusza Lewandowskiego nie brakowało panu w tym meczu? Zamiast Dariusza Dudki.[/b]

Reklama
Reklama

Dla Mariusza to boisko to dopiero byłoby wyzwanie.

[b]A jakieś dobre rzeczy pan dostrzegł?[/b]

Pociesza mnie to, że na takim boisku drużyna cały czas próbowała grać, a nie tylko kopać piłkę. Oni naprawdę chcieli mieć z tego meczu przyjemność, ale się nie dało. Ja jestem optymistą i wierzę, że już w środę będzie zupełnie inaczej.

[b]Kibice przyjęli pana owacją, ale im dłużej trwał mecz, tym więcej było złośliwości.[/b]

Ja już tyle doświadczyłem złego i dobrego, że się takimi rzeczami nie przejmuję. Jestem jak beton.

[b] Ale w pewnym momencie wdał się pan z nimi w dyskusję. [/b]

Reklama
Reklama

Bo widzę, że najpierw Tomkowi Kuszczakowi podskoczyła piłka i go zmyliła, potem Kubie Błaszczykowskiemu, a oni ich krytykują. To krzyknąłem: Zejdźcie i poprawcie tę murawę.

[i]notował piw[/i]

[b]Trenerzy się zmieniają, ale seria porażek trwa... [/b]

[b]Franciszek Smuda:[/b] Zaczęliśmy od przegranej, ale nie załamuję się tym. Wierzę, że co się źle zaczęło, to się dobrze skończy. Mam cierpliwość, wiem nad czym pracowałem z zespołem i nad czym jeszcze mam pracować. To jest najważniejsze.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama