Takiego triumfu w głosowaniu „France Football” nie było od lat, takiej przewagi nad resztą stawki – nigdy. Leo Messi zdobył 98,54 procent możliwych głosów. Ostatnio w porównywalny sposób wygrywał Michel Platini w 1984 i 1985 roku, ale wynik Messiego jest bezkonkurencyjny. [wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/400004.html]Zobacz komentarz Stefana Szczepłka[/link][/b][/wyimek]
Tegoroczny plebiscyt francuskiego tygodnika zmonopolizowała Barcelona, która w 12 miesięcy zdobyła aż pięć trofeów – wszystkie, o które walczyła.
Drugi w klasyfikacji jest co prawda Cristiano Ronaldo z Realu Madryt, ale kolejne dwa miejsca zajmują już Xavi i Iniesta, czyli „katalońskie klony”. To także dzięki nim Messi mógł pokazać swoje umiejętności. Piąty jest Samuel Eto’o, który Camp Nou opuścił dopiero po zakończeniu ubiegłego sezonu, kiedy przeniósł się do Interu Mediolan.
[srodtytul]Pierwszy Argentyńczyk[/srodtytul]
Wyboru najlepszego piłkarza dokonuje 96 korespondentów „France Football” z całego świata. Głosować można na pięciu zawodników z grona wskazanego wcześniej przez redakcję. Pierwszy na liście otrzymuje pięć punktów, ostatni – jeden.