Leczenie kaca po pucharach

Pierwsza konsekwencja klęski Wisły Kraków w Azerbejdżanie już jest – Henryk Kasperczak zrezygnował

Aktualizacja: 07.08.2010 02:37 Publikacja: 07.08.2010 02:36

Leczenie kaca po pucharach

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Kasperczak po kompromitujących porażkach z azerskim Karabachem podał się do dymisji. Drużynę w niedzielnym spotkaniu z Arką w Nowej Hucie poprowadzi Tomasz Kulawik. Ale nie rozwiąże to największego problemu – po odejściu Marcelo i Arkadiusza Głowackiego powstała potężna wyrwa na środku obrony, którą nieprędko uda się załatać.

[wyimek]Trener Maciej Skorża swoim nazwiskiem firmuje w Legii eksperyment w Polsce nieznany[/wyimek]

Wiedzą coś o tym w Lechu. Artur Wichniarek nie zastąpi Roberta Lewandowskiego, nie zrobi tego też chyba Joel Tshibamba. Nie wiadomo, na co stać Artjomsa Rudnevsa, najświeższy nabytek klubu z Poznania.

Legia ma nowy stadion – na razie na 24 tysiące miejsc (od wiosny 31 tys.) – oraz za sobą jeden z najgorszych w ostatniej dekadzie sezonów, co zmusiło właścicieli klubu do zakupów. 2,5 mln euro w trakcie jednej przerwy w rozgrywkach nie wydał w Polsce jeszcze nikt. To, że na Łazienkowską po trzech latach konfliktu wracają kibice, jest równie ważne jak transfery i stadion. Klub wyciągnął do nich rękę, obniżył ceny biletów, ma także pomagać w organizacji oprawy meczów. W zamian dostał bardzo wiele – już teraz sprzedano 9 tys. karnetów na cały sezon. Na sobotni mecz z Arsenalem nie ma miejsc nawet w sektorze rodzinnym, nową drużynę przywita 26 tys. ludzi.

Z zawodników umiejących grać w piłkę pożegnano tylko Jana Muchę, który wybrał Everton. Reszta – Bartłomiej Grzelak, Tomasz Jarzębowski, Wojciech Szala, Marcin Mięciel, Dong Fangzhuo czy Marcin Smoliński – kojarzona jest bardziej z Legią, która ma przejść do historii, niż z nowym, co puka do drzwi.

Maciej Skorża z Krakowa zabrał ze sobą do Legii asystenta Rafała Janasa oraz odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne Paola Terziottiego. W Warszawie Skorży nikt nie da dużo czasu – mistrzostwo Polski ma przyjść już w pierwszym sezonie. Marek Jóźwiak, nowy dyrektor sportowy, musiał szukać wzmocnień za granicą, bo na hasło Legia kluby ekstraklasy natychmiast podnosiły cenę. Legii zależy, Legia zapłaci. Płaciła, ale innym – milion euro kosztował Ivica Vrdoljak z Dinama Zagrzeb, z którym zdobywał mistrzostwo Chorwacji. Vrdoljak tłumów nie porwie, ale da obronie poczucie bezpieczeństwa. Został już wybrany na kapitana drużyny.

Chorwat obserwowany był ponoć przez rok, podobnie jak napastnik Bruno Mezenga z Flamengo Rio de Janeiro, który będzie rywalizował o miejsce w ataku z walczącym z kontuzjami Takesurem Chinyamą. Nowi są także chorwacki bramkarz – 21-letni Marijan Antolović oraz obrońca, Serb Srdja Kneżević. Gdy urazy leczy aż czterech podstawowych obrońców z zeszłego sezonu – Dickson Choto, Inaki Astiz, Tomasz Kiełbowicz i Jakub Rzeźniczak – to właśnie z obroną Skorża może mieć najwięcej problemów.

Poza najlepiej prezentującym się w sparingach Vrdoljakiem pewni miejsca w pierwszej jedenastce mogą być Alejandro Cabral, wypożyczony na rok z argentyńskiego Velezu Sarsfield, oraz Manu wykupiony z portugalskiego Maritimo Funchal.

Skorża swoim nazwiskiem firmuje eksperyment do tej pory w polskich realiach niespotykany. Właściciel sięgnął do kieszeni po 10 mln zł na transfery, ustalił budżet na 60 mln, usiądzie w wygodnej loży na nowym stadionie i będzie oczekiwał sukcesu.

Dużo koloru lidze dodaje właściciel Polonii Warszawa Józef Wojciechowski – równie porywczy w zwalnianiu co zatrudnianiu. Zapowiedział zaangażowanie polskich gwiazd i słowa dotrzymał. Polonia straszy teraz rywali duetem Artur Sobiech – Euzebiusz Smolarek.

Do ligi poza Smolarkiem wrócili Artur Wichniarek, Maciej Żurawski, Rafał Grzelak, Przemysław Kaźmierczak, Arkadiusz Radomski czy Marcin Żewłakow. Część z nich, by dorobić, część, by odzyskać formę, wszyscy – by przyciągnąć kibiców na stadiony.

Poza wielką czwórką – Legia, Polonia, Wisła, Lech – nikt pieniędzmi nie szastał. Trzeci w poprzednim sezonie Ruch Chorzów pozbawiony Sobiecha, a zapewne niedługo i Macieja Sadloka, może się cieszyć z miejsca w środku tabeli. Arka, Polonia Bytom, Lechia i nowi-starzy w ekstraklasie: Górnik i Widzew, letnią przerwę albo przespali, albo kupili zawodników, którzy nikomu nie są znani i kosztowali grosze.

Po europejskich pucharach polscy kibice mają kaca. Czy zaczynająca się właśnie liga pomoże go wyleczyć?

[ramka][b]Na otwarcie nowego stadionu Legia zagra w sobotę z Arsenalem Londyn[/b]

Jej mecz 1. kolejki ekstraklasy z Cracovią został przełożony.

W weekend zagrają:

sobota

? Widzew

– Lech (15.45, TVP 2, Canal+ Sport)

? Korona – Zagłębie (19.15, Orange Sport);

niedziela

? Lechia

– Ruch (14.45, Orange Sport)

? Śląsk

– Jagiellonia

(17.00, Orange Sport)

? Wisła – Arka (19.15, Orange Sport) [/ramka]

Kasperczak po kompromitujących porażkach z azerskim Karabachem podał się do dymisji. Drużynę w niedzielnym spotkaniu z Arką w Nowej Hucie poprowadzi Tomasz Kulawik. Ale nie rozwiąże to największego problemu – po odejściu Marcelo i Arkadiusza Głowackiego powstała potężna wyrwa na środku obrony, którą nieprędko uda się załatać.

[wyimek]Trener Maciej Skorża swoim nazwiskiem firmuje w Legii eksperyment w Polsce nieznany[/wyimek]

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Trybuny na razie świecą pustkami
Piłka nożna
Polskie kluby znają rywali w europejskich pucharach. Z kim zagrają Lech, Legia, Jagiellonia i Raków?
Piłka nożna
Klęska polskiej młodzieżówki. Najgorszy występ w mistrzostwach Europy do lat 21
Piłka nożna
Gareth Southgate też chętny. Zagraniczni trenerzy wysyłają CV do PZPN
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Piłka nożna
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Do PZPN zgłosił się nawet Miroslav Klose