Capello szuka rozwiązań

Anglicy wygrali z Węgrami 2:1 dzięki bramkom Stevena Gerrarda, ale po fatalnym występie na mundialu najlepiej opłacany selekcjoner Fabio Capello nie ma pomysłu na nową drużynę

Publikacja: 12.08.2010 02:40

Capello szuka rozwiązań

Foto: AFP

Eliminacje do turnieju w RPA przeszli bez potknięcia, patrząc na rywali z góry, i z góry też ustawili się w gronie faworytów do zdobycia Pucharu Świata. Upadek był bolesny – bezbarwna gra, dwa remisy z USA i Algierią, wymęczone 1:0 ze Słowenią i wreszcie sromotna porażka 1:4 z Niemcami zaraz po wyjściu z grupy. Resztę lata trener Capello spędził na unikaniu słowa "przepraszam". Za kiepski wynik obwinił piłkarzy, przyznał też, że nie ma pomysłu, co zrobić, by zmienić ich mentalność, bo jego zdaniem to właśnie psychika jest największym problemem drużyny.

Anglikom trener zarabiający 6 milionów funtów rocznie, któremu nie chce się pojechać obejrzeć w akcji półfinalistów mistrzostw Europy do lat 19, podoba się coraz mniej. Capello tłumaczył, że po rozmowie ze Stuartem Pearce’em (trener drużyny do lat 21) uznał, iż żaden junior nie zasługuje teraz na sprawdzian w dorosłej kadrze. Gazety są bezlitosne – powołania na mecz towarzyski z Węgrami nazwali tanim usprawiedliwieniem. Steven Gerrard, Frank Lampard, John Terry i Wayne Rooney nadal będą najważniejszymi piłkarzami reprezentacji.

Dwóch zawodników odmówiło przyjazdu na zgrupowanie mimo powołania. Paul Robinson i Wes Brown oficjalnie zrezygnowali z występów w kadrze, jednak nie wiadomo, czy nie wróciliby, gdyby prowadził ją ktoś inny. Robinson miał dość bycia rezerwowym, powiedział Capello, że pozycja czwartego bramkarza już go nie interesuje i chce się skupić na grze w Blackburn.

Brown, którego zabrakło na mundialu, przyznał, że "w wieku 30 lat z bólem serca chce ustąpić miejsca młodszym".

– Wes powiedział mi: "dziękuję, ale wolę zostać w domu". Próbowałem wyjaśnić mu, że nie pojechał do RPA, bo nie grał w klubie przez dwa miesiące przed turniejem, ale pozostało mi tylko zaakceptować jego decyzję – opowiadał Capello na konferencji prasowej.

Powołania dostało też kilku nowych zawodników, m.in. dwóch bramkarzy, którzy zdaniem trenera, regularnie występując w lidze, są już na tyle doświadczeni, by pomóc drużynie: Joe Hart i Ben Foster. Wrócił Theo Walcott, którego brak w kadrze na mundial zszokował cały kraj. Capello w meczu z Węgrami sprawdził też Michaela Dawsona, Kierana Gibbsa i Jacka Wilshera – dwaj ostatni to nastolatki, które w ostatnią sobotę mogliśmy oglądać na stadionie Legii w barwach Arsenalu. Spotkanie na Wembley było dla Anglii ostatnim sprawdzianem przed dwoma wrześniowymi spotkaniami z Bułgarią i Szwajcarią już w ramach eliminacji mistrzostw Europy w 2012 roku.

Do tej pory raczej niedotykany przez tabloidy Capello musi do siebie przekonać kibiców i media dobrymi meczami w kwalifikacjach.

Zabawa już się zaczęła. Zdjęcia pijanego, palącego papierosa i oddającego mocz przed barem Rooneya podpisano pytaniem, czy to nie ten piłkarz miał być kapitanem najważniejszej drużyny w kraju.

Piłkarze, którzy byli na mundialu, popierają Capello. Może się boją, że inny trener nie wierzyłby w to, że są jeszcze potrzebni kadrze. Steven Gerrard, kapitan zespołu w RPA, przyznał jednak, że gdyby był kibicem, usiadłby w środę na stadionie Wembley tylko po to, by wygwizdać reprezentację Anglii.

– Musimy nadstawić policzek, zasłużyliśmy na karę po tym, gdy zawiedliśmy nadzieje tych ludzi. Nie można za wszystko winić trenera. Mentalność? To można naprawić tylko serią zwycięstw – mówił.

Eliminacje do turnieju w RPA przeszli bez potknięcia, patrząc na rywali z góry, i z góry też ustawili się w gronie faworytów do zdobycia Pucharu Świata. Upadek był bolesny – bezbarwna gra, dwa remisy z USA i Algierią, wymęczone 1:0 ze Słowenią i wreszcie sromotna porażka 1:4 z Niemcami zaraz po wyjściu z grupy. Resztę lata trener Capello spędził na unikaniu słowa "przepraszam". Za kiepski wynik obwinił piłkarzy, przyznał też, że nie ma pomysłu, co zrobić, by zmienić ich mentalność, bo jego zdaniem to właśnie psychika jest największym problemem drużyny.

Pozostało 82% artykułu
Piłka nożna
Borussia Dortmund - Barcelona. Robert Lewandowski przyjeżdża do Łukasza Piszczka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Paris Saint-Germain wygrywa, ale nadal stoi nad przepaścią
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Real Madryt odrabia straty. Kylian Mbappe z kontuzją
Piłka nożna
Manchester City czeka na werdykt. Ma 115 zarzutów
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Piłka nożna
Paris Saint-Germain może odpaść już w fazie ligowej. To nie jest gra komputerowa