Nie wiadomo, jakim wynikiem zakończy się dzisiejszy mecz, ale trzy osoby wyjdą ze stadionu z premią albo z nagrodą pocieszenia. Trzej juniorzy Lecha kopną w trybuny trzy piłki i ten, kto je złapie, otrzyma bezpłatny bilet na mecz z Manchesterem City.
W Poznaniu szykuje się wielkie święto i tylko od piłkarzy zależy, jaki będzie jego finał. Po koncercie Stinga 20 września dziś odbędzie się prawdziwa futbolowa premiera stadionu zbudowanego na mistrzostwa Europy. W ciągu trzech dni sprzedano wszystkie bilety
– 42 tysiące. Takiej widowni w ostatnich latach w Polsce nie było. Z wyjątkiem Stadionu Śląskiego na meczach reprezentacji i Ruchu z Górnikiem.
Na sprzedaży biletów Lech zarobił prawie 2,5 mln złotych. Strzał Artjomsa Rudnevsa w doliczonym czasie meczu w Turynie miał wartość 70 tysięcy euro. Tyle UEFA płaci za remis w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Rudnevs kosztował Lecha 400 tysięcy euro. Za awans do fazy grupowej LE klub z Poznania otrzymał premię z UEFA w wysokości 640 tys. euro. Za każdy mecz – 60 tys., czyli w sumie 360 tys. To pewne pieniądze. Jeśli dziś Lech wygra, będzie bogatszy o 140 tys. euro, a jeśli awansuje do drugiej rundy, dostanie kolejnych 200 tys.
Po remisie z Juventusem zadanie wydaje się łatwiejsze.