Polacy grają z USA w Chicago

Nasza piłkarska reprezentacja nie wygrała od siedmiu miesięcy. W Chicago łatwo nie będzie

Publikacja: 09.10.2010 03:09

Polacy grają z USA w Chicago

Foto: ROL

Amerykanie często mówią o „team spirit”, twierdzą, że dzięki wierze w zwycięstwo są w stanie przenosić góry.

Ostatnio przeżywają jednak mały kryzys, bo przecież po mistrzostwach świata w 1994 roku rozpoczęli program, który miał ich doprowadzić do zwycięstwa na mundialu w 2010 roku, a trzy miesiące temu w RPA odpadli już w 1/8 finału z Ghaną.

[srodtytul]Uczeń nauczycielem[/srodtytul]

Niby nie zachwycili, ale zremisowali z Anglią 1:1, a gdyby nie nieudolny sędzia w spotkaniu ze Słowenią, pokazaliby światu, jak od wyniku 0:2 do przerwy doprowadzić do 3:2 po końcowym gwizdku. Arbiter widział jednak spalonego i także ten mecz zakończył się remisem. Porażka z Ghaną była ciosem, po którym z prowadzenia drużyny chciał zrezygnować Bob Bradley.

Władze amerykańskiej federacji po cichu złożyły ofertę pracy z kadrą Juergenowi Klinsmannowi, który cztery lata temu skutecznie przeniósł amerykański model trenerski na niemiecki grunt. Klinsmann odmówił.

Ofertę przedłużenia kontraktu dostał wtedy Bradley, i to od razu o cztery lata. Obie strony zapewniły, że są dla siebie stworzone i nikt nie myślał o zerwaniu współpracy. Nowa umowa obowiązuje do 2014 roku. Amerykanie mają odnieść sukces na następnym mundialu – w Brazylii.

Długi czas Polacy uczyli Amerykanów grać w piłkę i były to dla gospodarzy lekcje bolesne, mimo że reprezentacja Polski zawsze była przez rodaków z USA podejmowana z gestem.

Kiedy Amerykanie nauczyli się już grać w piłkę, podeszli do niej profesjonalnie – zaczęli gnębić Polaków. Przed ostatnim Euro 0:3, przed mundialem cztery lata temu – 0:1. Ostatni mecz w Chicago za Pawła Janasa w 2004 roku udało się zremisować 1:1.

[srodtytul]Długa droga[/srodtytul]

Franciszek Smuda zabrał drużynę do Ameryki na pięć treningów, po czym z dwóch porannych zrezygnował – bo różnica czasu okazała się zbyt męcząca. Dziś w nocy polskiego czasu nasi piłkarze przejdą trudny sprawdzian.

Bradley ma do dyspozycji niemal najsilniejszy skład. Niemal, bo zabrakło kilku piłkarzy z MLS – miejscowej ligi, która mecze rozgrywała jeszcze w piątek. Ameryka to od dawna już nie tylko Landon Donovan. Bradley powołał Jozy’ego Altidore’a z Villarreal, Eddiego Johnsona i Clinta Dempseya z Fulham. Są też Oguchi Onyewu z Milanu, Steve Cherundolo z Hannoveru czy najbardziej doświadczony – Carlos Bocanegra z St. Etienne, dla którego mecz z Polską może być 84. w reprezentacji USA.

Szansę debiutu w ramach odmładzania drużyny dostaną Jermaine Jones z Schalke oraz obrońca Aston Villi Eric Lichaj. Pierwszy zdążył zagrać w towarzyskim meczu dla seniorskiej reprezentacji Niemiec, drugi ma polskie korzenie, ale nie chce grać dla biało-czerwonych.

Polacy na zwycięstwo czekają już siedem miesięcy. Przez ten czas kadra Franciszka Smudy przeszła długą drogę.

W marcu po zwycięstwie z Bułgarią 2:0 pisaliśmy o niebieskich strojach jako o barwach nadziei. W czerwcu po porażce z Hiszpanią 0:6 czerwień koszulek rywali łączyliśmy ze wstydem. Później cieszyliśmy się z pierwszego gola po 430 minutach suszy i szukaliśmy dobrego po porażce 1:2 z Australią.

[srodtytul]Trudno o optymizm[/srodtytul]

Zwycięstwo z USA byłoby dużym sukcesem – Polska w rankingu FIFA jest 66., nasi rywale są na 18. miejscu. O optymizm trudno: 20 miesięcy przed mistrzostwami Europy nasi zawodnicy muszą udowadniać – sobie i nam – że potrafią grać w piłkę.

[i]Transmisja z Chicago w TVP 1 od 1.55 w nocy z soboty na niedzielę[/i]

Amerykanie często mówią o „team spirit”, twierdzą, że dzięki wierze w zwycięstwo są w stanie przenosić góry.

Ostatnio przeżywają jednak mały kryzys, bo przecież po mistrzostwach świata w 1994 roku rozpoczęli program, który miał ich doprowadzić do zwycięstwa na mundialu w 2010 roku, a trzy miesiące temu w RPA odpadli już w 1/8 finału z Ghaną.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć