Wojna wybuchła latem, casus belli był mięsień Arjena Robbena. Gdy pomocnik Bayernu wrócił z mundialu niezdolny do gry, szefowie klubu zażądali od holenderskiej federacji (KNVB) odszkodowania.
Robben naciągnął mięsień już w meczu reprezentacji przed mundialem. Zagrał w mistrzostwach, mimo że nie był jeszcze – zdaniem Bayernu – zdrowy, i przez to wrócił do klubu jako pacjent, który pozostanie na zwolnieniu do końca roku. Szefowie mistrza Niemiec powiedzieli: oddaliśmy go zdrowego, dostaliśmy chorego – płaćcie. Macie z czego, zostaliście wicemistrzami świata, również dzięki naszym piłkarzom.
Jakiej dokładnie sumy Bayern żąda od KNVB, to tajemnica. Prezes Karl Heinz Rummenigge zdradza tylko, że siedmiocyfrowej, adekwatnej do kilkumilionowej pensji Robbena w Monachium. Bayern przypomina, że przez pół roku będzie ją płacił za nic. Ale Holendrzy żądanie odszkodowania odrzucają, bo tak każe FIFA, od lat walcząca z klubami, które dochodzą swoich praw po kontuzjach piłkarzy w meczach reprezentacji.
KNVB wyciągała rękę na zgodę: we wrześniu wysłała do Monachium na negocjacje lekarza kadry i trzech ważnych działaczy. Wrócili z niczym, Bayern chce pieniędzy i grozi, że sprawę odda do sądu. To będzie oznaczało wciągnięcie do wojny również FIFA zakazującej mieszania sądów w sprawy futbolu. Ale w Monachium chyba i na takie starcie są gotowi, bo wczoraj otworzyli kolejny front. Wysłali Holendrom pilną notę: do klubu ze zgrupowania kadry ma natychmiast wrócić Mark van Bommel, kapitan reprezentacji i Bayernu. Van Bommel w piątkowym meczu eliminacji Euro 2012 z Mołdawią został kopnięty w kolano, skarżył się na ból i opuchliznę, ale Holendrzy zapowiedzieli, że zagra ze Szwecją (mecz zakończył się wczoraj późnym wieczorem).
Szefowie Bayernu żądają, by piłkarz przyjechał się zbadać i leczyć w Monachium, bo po aferze z Robbenem nie dowierzają holenderskim specjalistom. „Van Bommel jest zdrowy. Nie ma żadnych medycznych przeszkód, by pozostał z nami“– odpowiedział holenderski związek. A Henk Kesler, jeden z działaczy, który we wrześniu próbował wynegocjować pokój w Monachium, mówi: – To jest deklaracja wojenna. Nie wiem, o co Bayernowi chodzi, przecież zgodnie z przepisami w terminie FIFA piłkarz jest do dyspozycji kadry.