Zieliński przed Manchesterem City: jedziemy pełni nadziei

Rozmowa z trenerem Lecha Poznań Jackiem Zielińskim o czwartkowym meczu z Manchesterem City i kryzysie ligowym

Aktualizacja: 20.10.2010 05:14 Publikacja: 19.10.2010 22:32

Jacek Zieliński

Jacek Zieliński

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

[b]„Rz”: Ma pan jakieś hasło do przekazania piłkarzom przed meczem z bogaczami z Manchesteru City oprócz tego, że pieniądze nie grają?[/b]

Jacek Zieliński: Dziesiątki meczów miały z góry napisany scenariusz, a później na boisku zawodnicy nie grali swoich ról. Jedziemy do Anglii pełni nadziei na to, że się przełamiemy. Mamy fatalną passę i takie same nastroje.

[b]Przełamiecie się w Manchesterze po porażkach z Zagłębiem, Legią i Bełchatowem?[/b]

Gdyby ktoś przed sezonem powiedział mi, że po dziewięciu kolejkach będziemy na trzecim miejscu od końca, nie uwierzyłbym mu. Wiem, że sytuacja jest bardzo zła, zdajemy sobie sprawę, że bardzo zawodzimy. Lekarstwo na to może być jednak tylko jedno – kolejne zwycięstwa. Trzeba zacząć jak najszybciej. Wiem, z jakim rywalem mierzymy się w Lidze Europejskiej, ale przecież nie mogę spojrzeć na składy i poddać się bez walki.

[b] Skąd się biorą te dwie twarze Lecha – jedna w Europie, a druga w ekstraklasie?[/b]

Na pewno nie jest tak, że ciągle myślimy o grze w pucharach, bo przecież za rok od gry w Europie odskocznią znowu będzie polska liga. Mamy problem z pogodzeniem obowiązków, zastanawiamy się, co jest nie tak. Mówi się, że zawiodło przygotowanie do sezonu, ale przecież gdyby tak było, to w Lidze Europejskiej też gralibyśmy źle.

[b]Ma pan za mało piłkarzy?[/b]

Mam wąską kadrę, to wiadomo nie od dziś. Jednocześnie jest grupa zawodników, którzy lepiej grają w pucharach niż w lidze. Wiedzą o tym, rozmawiamy, szukamy wyjścia z sytuacji, ale ciężko idzie. Sami zrobiliśmy sobie taki prezent, zostając mistrzem Polski, wszyscy chcą nas pokonać. Na treningach nie ma żadnych problemów, wszystko to, co ćwiczymy, wychodzi nam bardzo dobrze. Później przychodzi jednak mecz, jedno niepowodzenie, drugie i już nie potrafimy sobie z tym poradzić. I nikt z zewnątrz nam nie pomoże.

[b]Gdy są gorsze wyniki, psuje się też atmosfera. W Poznaniu też?[/b]

Nie ma kłótni i podziałów. Czasami aż zastanawiamy się, czy nie lepiej byłoby, gdyby jakaś awantura się zdarzyła, ale przecież nie będziemy jej sztucznie wywoływać.

[b]Zawodzą ci, którzy Lecha poprowadzili do mistrzostwa – Sławomir Peszko, Siergiej Kriwiec...[/b]

Zgadza się. Mają wahania formy, ale to nie są maszyny. Kriwiec gra u nas na trzech frontach, a później jedzie jeszcze na mecze reprezentacji. Te wyjazdy są męczące i przez to gra słabiej. Nie ma się co czarować, ci, co ciągnęli ten wózek, trochę spuścili z tonu, więc pasowałoby, żeby nowi liderzy wykreowali się sami, żeby ktoś inny wziął trochę odpowiedzialności na siebie.

[b]Artjoms Rudnevs, Joel Tshibamba, Artur Wichniarek – z trzech sprowadzonych napastników sprawdził się tylko pierwszy. Czyli nietrafione transfery?[/b]

Poczekajmy z takimi opiniami. Tshibamba w Arce grał sam w ataku, a taktyka drużyny opierała się na kontrach. W Lechu miał powoli wchodzić do składu. Wichniarek też nie ma szczęścia, długo w Hercie nie grał, ale umiejętności i chęci ma ogromne.

[b]Pamięta pan, ile w najgorszym momencie poprzedniego sezonu Lech tracił do lidera?[/b]

11 punktów.

[b]Teraz jest 14. Wierzy pan jeszcze w mistrzostwo?[/b]

Tak. Po pierwsze: mamy zaległy mecz z Polonią Warszawa, w którym zwycięstwo pozwoli nam się zbliżyć do Jagiellonii na 11 punktów, czyli tyle samo co w poprzednim roku. Po drugie: drużyny, które teraz przewodzą lidze, też będą miały kryzys. To normalne. Nie możemy już jednak przegrywać.

[b]Podobno właścicielowi Lecha Jackowi Rutkowskiemu nie podoba się to, że nie zna pan przyczyn kryzysu. Nie boi się pan dymisji?[/b]

Trudno oczekiwać, żeby szefostwo chodziło uśmiechnięte po trzech porażkach z rzędu i 14. miejscu w lidze. Wiem, w jakiej jestem sytuacji.

[b]Roberto Mancini pozwoli odpocząć kilku piłkarzom. To dla was szansa?[/b]

Manchester zagra słabszym składem? To śmieszne. Tam jest 30 piłkarzy na tym samym poziomie. Nie zlekceważą nas, najwyżej potraktują ulgowo.

[b]„Rz”: Ma pan jakieś hasło do przekazania piłkarzom przed meczem z bogaczami z Manchesteru City oprócz tego, że pieniądze nie grają?[/b]

Jacek Zieliński: Dziesiątki meczów miały z góry napisany scenariusz, a później na boisku zawodnicy nie grali swoich ról. Jedziemy do Anglii pełni nadziei na to, że się przełamiemy. Mamy fatalną passę i takie same nastroje.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?
Piłka nożna
Będzie nowy trener Legii? Pojawia się coraz więcej nazwisk
Piłka nożna
W sobotę Barcelona - Real o Puchar Króla. Katalończyków zainspirować ma Michael Jordan