Legia jest w 1/4 finału po zwycięstwie we Wrocławiu nad Śląskiem 2:1, Polonia po mękach w Ostrowcu z pierwszoligowym KSZO
Polonię przed kompromitacją uratowali 19-letni Łukasz Teodorczyk i niezawodny Adrian Mierzejewski. Bramki broniącemu się przed spadkiem z I ligi KSZO strzelili jednak dopiero w dogrywce.
Śląsk może mówić o kompleksie Legii. W Pucharze Polski spotykał się z warszawskim zespołem czterokrotnie i za każdym razem odpadał. Nie inaczej było we wtorek. Sebastian Szałachowski wykorzystał swoją największą broń: szybkość. W 72. minucie wpadł w pole karne i przerzucił piłkę nad wychodzącym z bramki Marianem Kelemenem. Śląsk nie zamierzał się poddawać, odpowiedział golem Waldemara Soboty po znakomitym podaniu Sebastiana Mili. Ale Legia była tego wieczoru bardziej zdeterminowana. Cztery minuty przed końcem Manu pobiegł prawą stroną, dośrodkował do Szałachowskiego, a ten z bliska pokonał Kelemena.
W Kielcach spotkały się dwie najlepsze drużyny ekstraklasy. Broniąca trofeum Jagiellonia wygrała z Koroną 1:0. Wiśle awans w końcówce meczu z Widzewem zapewnił Maciej Żurawski. W ćwierćfinale (1, 2 marca, rewanże dwa tygodnie później) zagra wicelider I ligi – Podbeskidzie (2:0 z GKS Bełchatów). Awansować mogli też piłkarze ŁKS, gdyby w spotkaniu z Lechią zachowali więcej zimnej krwi. W regulaminowym czasie rzutu karnego nie wykorzystał Marcin Mięciel (czerwona kartka w dogrywce), a w serii jedenastek mylili się: Krzysztof Mączyński, Bartosz Romańczuk i Mariusz Mowlik.
Dziś o awans walczy Lech. Dla fatalnie spisujących się w lidze mistrzów Polski rozgrywki mogą być przepustką do Europy. Na mecz z Cracovią Jacek Zieliński nie zabrał kontuzjowanych Grzegorza Wojtkowiaka i Kamila Drygasa oraz zawieszonych za kartki Manuela Arboledy i Seweryna Gancarczyka. Artur Wichniarek trenuje z drużyną Młodej Ekstraklasy.