„Na czołówkach będzie tylko o tym, co jest nie tak z City i z Mancinim. Ale pamiętajmy, że Lech był świetny. Kikut i Kriwiec – wspaniali. A gra w środku pomocy Ivana Djurdjevicia, niby stopera, to najlepsze, co widziałem w Lidze Europejskiej” – ocenia Rob Bagchi z „Guardiana”.
„Lech zapewnił sobie zwycięstwo w ostatnich pięciu minutach, ale na nie zasłużył. A mógł mieć jeszcze wcześniej karnego za faul Wayne’a Bridge’a na Peszce i wygrać wyżej. Nie spisujmy jeszcze tego sezonu City na straty, ale wielkie pieniądze to wielkie wymagania. Jeśli zespół wart 315 mln funtów przegrywa z rywalem wartym 19 mln, to coś jest nie tak” – pisze Nick Harris w „Independent”.
Trener Roberto Mancini mówił po meczu, że jego zespół nie zasłużył na porażkę. – Wszystko się obraca przeciw nam, Lech miał szczęście – cytuje go „Sun”, ale słowa trenera wyśmiewa, wytykając mu, że przestał panować nad zespołem i po trzeciej porażce z rzędu powinien się zastanowić nad dymisją.
Angielscy dziennikarze podkreślają, że piłkarze City mieli dużo więcej okazji do strzelenia goli, ale to Lech potrafił wykorzystać m.in. niepewną grę Patricka Vieiry i błędy Bridge’a. Zachwycają się bramką Mateusza Możdżenia, który akcję zakończył z takim spokojem, jakby przeciw rywalom z Premiership grał co tydzień.