Dziś ważny test reprezentacji Polski

Polska - Wybrzeże Kości Słoniowej - dziś ważny test zespołu Smudy. Trener nie poda się do dymisji niezależnie od wyniku meczu

Publikacja: 17.11.2010 00:54

Piłkarze reprezentacji Polski podczas wtorkowego treningu w Poznaniu

Piłkarze reprezentacji Polski podczas wtorkowego treningu w Poznaniu

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

– Jak to co będzie, jeśli przegramy? Chce pan usłyszeć, że podam się do dymisji? – pytał wczoraj Franciszek Smuda.

W Poznaniu czeka go kolejny mecz prawdy, a piłkarze przyznają, że teraz już naprawdę skończyły się żarty. Porażka oznaczać będzie przynajmniej kolejne cztery miesiące smuty, podczas których niektórym mogą puścić nerwy i wiosną drużynę znowu trzeba będzie budować od początku.

Smuda do dymisji się nie poda, niezależnie od wyniku spotkania z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Wierzy, że ma pomysł na drużynę, porównuje swoją pracę do tej z Lechem, bo jesteśmy w Poznaniu. Podobno na początku kibice tak samo gwizdali na jego Lecha jak teraz na reprezentację.

[srodtytul]Dość krytyki[/srodtytul]

Reprezentacja Polski nie potrafiła wygrać w ośmiu meczach. Momenty były, ale to za mało, by wierzyć, że w mistrzostwach Europy się nie skompromitujemy. Piłkarze na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim głośno mówią niewiele, chętniej szepczą: że nie ma automatyzmu w podaniach, bo ciągle wszystko się zmienia, że są jednocześnie twórcą i tworzywem – bo na sobie testują, jak buduje się drużynę w nowatorski sposób – od ataku, a nie od obrony, co chwilę z innym bramkarzem. Mają dość krytyki, chcą wreszcie wygrać. Kiedy pada pytanie o autorytet, boją się nawet szeptać.

– Pracowałem w wielu klubach, nie miałem problemów z dyscypliną, zawodnicy wiedzieli, że u mnie nie ma przebacz. Jestem zaskoczony, że w reprezentacji Polski mieliśmy już dwa incydenty. Dopiero teraz wiem, jakimi kryteriami mam się kierować przy powołaniach, dlatego tyle zmian w drużynie porównując z moim pierwszym meczem nie może dziwić – mówi Smuda.

Selekcjoner sporo czasu poświęcił na rozmowy z nowymi kapitanami – Jakubem Błaszczykowskim i jego zastępcą Rafałem Murawskim. – Teraz dyscypliny będziemy pilnować wszyscy, także piłkarze – tłumaczył. Błaszczykowski tym, że dostał opaskę, zdziwił się tylko trochę. – Nie wyobrażam sobie jednak, żebym miał komukolwiek mówić, jak ma się zachowywać. Musimy być profesjonalistami, każdy ma się pilnować sam – mówi.

Smuda w Poznaniu po roku pracy jako selekcjoner robi jakby nowe otwarcie. Czyścił drużynę z pewną nieśmiałością. Ze starego pokolenia, które grało u Pawła Janasa i Leo Beenhakkera, został tylko Euzebiusz Smolarek. Błaszczykowski był łącznikiem pokoleń, teraz został starszyzną. Zastąpił Michała Żewłakowa jako kapitan, tak jak Łukasz Fabiański Artura Boruca w bramce.

[srodtytul]Nowa obrona[/srodtytul]

Największe problemy są tradycyjnie w obronie, wszyscy piłkarze tej formacji rozegrali w kadrze raptem 50 spotkań. Łukasz Piszczek, Grzegorz Wojtkowiak, Tomasz Jodłowiec i Maciej Sadlok nie pamiętają, by grali kiedyś w takim zestawieniu. W pomocy Rafał Murawski i Adam Matuszczyk pilnować będą dzisiaj wieczorem, by swobodę mieli Błaszczykowski, Ludovic Obraniak i Adrian Mierzejewski. W ataku miejsce jest zarezerwowane dla Roberta Lewandowskiego.

[srodtytul]Najlepsi w Afryce[/srodtytul]

Dzisiejszym meczem w Poznaniu reprezentacja Polski zaczyna otwierać stadiony na Euro. Obiekty wyraźnie wyprzedziły drużynę.

Za przyjazd tak klasowego rywala trzeba było słono zapłacić, Wybrzeże Kości Słoniowej wyprzedza nas o 50 miejsc w rankingu FIFA. Ale trener Francois Zahoui, który zastąpił Svena Gorana Erikssona po mistrzostwach świata, mówił, że Polacy są narodem piłkarskim i nie można lekceważyć naszego wielkiego ducha walki. Pytany o Didiera Drogbę, który miał być gwiazdą konferencji, powiedział, że zawodnik jest chory i na razie został w Paryżu, ale być może przyleci do Poznania w środę rano.

Andrzej Placzyński ze SportFive zapewnia, że Drogba zagra. Napastnik Chelsea, który po mistrzostwach zrezygnował z występów w kadrze, być może wejdzie na boisko na chwilę, by wypełnić kontrakt, jaki zapewne zawarła federacja WKS. – To nieprawda, że Didier zrezygnował z reprezentacji, to jakaś plotka. O tym, kto zagra w mojej drużynie, będę decydował sam, nikt nie każe mi wystawić jakiegoś zawodnika – irytował się Zahoui.

Obok niego na konferencji w poznańskim hotelu Sheraton siedzieli Kolo Toure i Didier Zokora. Pierwszy zanim przeszedł z Arsenalu do Manchesteru City dobrze poznał Łukasza Fabiańskiego, drugi błyszczy w Sevilli. – Przygotowując się do meczu z Polską, oglądaliśmy, jak w sierpniu 3:0 wygrał z wami Kamerun – opowiadał Zokora.

Inny piłkarz – Gervinho – w rozmowie z Obraniakiem jeszcze w Lille, gdzie razem występują, zapewniał, że Wybrzeże Kości Słoniowej jest najlepszą drużyną Afryki.

[i]Początek meczu o 20.30. Transmisja w TVP 1[/i]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora, [mail=m.kolodziejczyk@rp.pl]m.kolodziejczyk@rp.pl[/mail][/i]

– Jak to co będzie, jeśli przegramy? Chce pan usłyszeć, że podam się do dymisji? – pytał wczoraj Franciszek Smuda.

W Poznaniu czeka go kolejny mecz prawdy, a piłkarze przyznają, że teraz już naprawdę skończyły się żarty. Porażka oznaczać będzie przynajmniej kolejne cztery miesiące smuty, podczas których niektórym mogą puścić nerwy i wiosną drużynę znowu trzeba będzie budować od początku.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?
Piłka nożna
Będzie nowy trener Legii? Pojawia się coraz więcej nazwisk
Piłka nożna
W sobotę Barcelona - Real o Puchar Króla. Katalończyków zainspirować ma Michael Jordan
Piłka nożna
Zbliża się klubowy mundial w USA. Wakacji w tym roku nie będzie