Trener Pep Guardiola był w komitecie poparcia kandydatury Kataru do organizacji mistrzostw świata w 2022 roku. Szef klubu Sandro Rosell też pomagał Katarczykom. Teraz sojusz zostanie umocniony na lata, i za duże pieniądze. – Negocjacje na temat umieszczenia na koszulkach Barcelony reklam Qatar Foundation rozpoczęły się już w sierpniu – ujawnił wiceprezes klubu do spraw ekonomicznych Javier Faus. Nowe stroje zostaną pokazane w poniedziałek o 17. Mistrzem ceremonii będzie Rosell. Za umieszczenie logo na koszulkach do końca sezonu 2015/2016 Katarczycy zapłacą 165 mln euro. Pierwsze 15 mln wpłynie na konto katalońskiego klubu już w tym sezonie, a potem - co sezon - po 30 mln.

To, jak twierdzi Faus, najwyższy kontrakt sponsorski futbolu. Mniej dostają Manchester United i Arsenal (po ok. 26,3 mln euro), a nawet Real Madryt (26 mln euro).

Ale też Barcelona miała w negocjacjach mocne karty. To najlepiej i najładniej grająca drużyna ostatnich lat, nazywana zespołem wszech czasów. Od 2006 roku dwa razy wygrywała Ligę Mistrzów, a mistrzostwo Hiszpanii aż trzykrotnie. Na jej piłkarzach oparł reprezentację Hiszpanii Vicente del Bosque, w drodze po tytuł mistrza świata. I co najważniejsze: nigdy dotąd na najważniejszym miejscu na koszulce nie reklamowała nikogo za pieniądze. Ostatnio było tam umieszczone logo Unicef, ale za tę reklamę Barcelona nawet dopłacała (1,5 mln euro rocznie). Zarabiała na reklamie na rękawach: było tam logo katalońskiej telewizji TV3.

Teraz przyszła pora by przeliczyć wyjątkowość na pieniądze. Długi klubu sięgają już 500 mln euro. Tylko w tym roku powiększyły się o prawie 80 mln. Pierwszą decyzją nowego prezesa po objęciu władzy było dokładne przejrzenie ksiąg i ujawnienie bizantyjskich zwyczajów jego poprzednika. Joan Laporta potrafił wydać jednego roku na kolacje z gośćmi przyjeżdżającymi na Camp Nou 500 tys. euro, i za prawie tyle samo kupić biżuterię pracownikom klubu. Ponad milion euro kosztował catering na stadionie. Mimo że długi rosły, Laporta odrzucał kolejne propozycje chętnych do reklamowania się na koszulkach. Prawie przekonali go Chińczycy, którzy chcieli tam zachwalać igrzyska w Pekinie. Podobno transakcja była już blisko.

Jedyny wyłom, na jaki zgodził się Laporta, to Unicef. Chciał to wykorzystać koncern Pepsi, proponując podobno 25 mln euro rocznie za kampanię "Unicef by Pepsi". Klub po wahaniach odmówił. Na propozycję Kataru się zgodził. Można ją wzniośle przedstawić, bo założona w 1995 roku Qatar Foundation wspiera naukę, edukację i rozwój lokalnych społeczności. Socios Barcelony rozumieją nową sytuację. W głosowaniu na stronie internetowej klubu za umieszczeniem reklamy opowiedziało się aż 55 proc. spośród nich.