Wojciech Szczęsny może zgasić gwiazdy

Polski bramkarz Arsenalu może dziś zgasić gwiazdy Barcelony

Publikacja: 08.03.2011 00:12

Wojciech Szczęsny (Arsenal Londyn)

Wojciech Szczęsny (Arsenal Londyn)

Foto: AP

 

Trzy tygodnie temu Barcelona przegrała w Londynie 1:2. Ktoś wreszcie nie tylko odważył się zagrać z piłkarzami Pepa Guardioli ich stylem, ale potrafił udowodnić swoją wyższość.

Arsenal trudno nazwać klonem Barcelony. Jest młodszy, mniej doświadczony, ale równie szybki, pomysłowy i nieprzewidywalny. Dzisiaj podejdzie na Camp Nou do egzaminu dojrzałości. Jeśli uda się wyeliminować Barcelonę, łatwiej będzie uwierzyć, że nadszedł już czas sukcesów, a nie grzecznego głaskania po główkach po kolejnych wpadkach.

Trzy tygodnie to w futbolu bardzo dużo. Po zwycięstwie z Barceloną Arsenal  przegrał finał Pucharu Ligi z Birmingham City, po nieporozumieniu Wojciecha Szczęsnego i Laurenta Koscielnego w ostatniej minucie. Nie wygrywał też wszystkich meczów w Premiership (a niektóre powinien), ale dzięki słabej grze Manchesteru United ciągle pozostaje w grze o mistrzostwo.

Szczęsny w Arsenalu rozegrał kilkanaście meczów, a wydaje się, jakby bronił od lat. Bardzo szybko wziął na siebie odpowiedzialność, bezczelnością nie raził, ale imponował.

Po finale Pucharu Ligi, żeby nie było wątpliwości, kto popełnił błąd, chodził i pocieszał załamanych kolegów. On się nie załamał, wydaje się, że jest sportowcem bez słabości i chwil zwątpienia. – Nikt po pierwszym meczu nie otwierał szampana. Wiemy, co czeka nas na Camp Nou – mówi przed rewanżem.

Ale tego tak naprawdę nie wie nikt.  Barcelona przez  trzy tygodnie pokazała, że potrafi też wygrywać  zwyczajnie, po 1:0 – jak ostatnio dwa razy w lidze z Valencią i Realem Saragossa. Guardiola Arsenalu wystraszył się na serio, bo przed rewanżem zaczął oszczędzać swoje gwiazdy – ostatnie spotkanie David Villa i Andres Iniesta rozpoczęli na ławce rezerwowych.

Nikt w Hiszpanii nie odważył się tego jednak nazwać zadyszką. Barcelona uciekła na siedem punktów Realowi i przed rewanżem w Lidze Mistrzów jest w dobrym humorze: wyleczył się Victor Valdes, z ważnych piłkarzy zabraknie tylko Carlesa Puyola, a do awansu wystarczy przecież jeden gol. Ale Javier Mascherano, który całe lata spędził w Liverpoolu, a teraz gra w Barcelonie, ostrzegał wczoraj w katalońskich gazetach: „Arsenal nie jest głupi, nie zaatakuje".

Rok temu Barcelona została  w półfinale wyeliminowana z Ligi Mistrzów przez Inter, który według jednych mordował futbol, według innych – pokazał, jak zmusić artystów do spuszczenia głów. To, że pierwszy mecz z Arsenalem był bardzo dobrym widowiskiem, nie świadczy, że w drugim będzie tak samo.

Arsene Wenger wspominał nieśmiało o znalezieniu kompromisu między atakiem i obroną. Do tej pory środek ciężkości był zdecydowanie na połowie przeciwnika.  – Nie możemy rzucić się do ataku, ale nie mamy także wystarczającej przewagi, by tylko się bronić – mówił Wenger.

Na 90 procent na Camp Nou zagra Cesc Fabregas, kontuzje wykluczyły natomiast Alexa Songa i najprawdopodobniej Robina van Persiego, który jednak poleciał do Barcelony. Zabraknie także Theo Walcotta.

W drugim dzisiejszym meczu Szachtar zagra z Romą. W pierwszym w Rzymie wygrał 3:2. Drużynę z Serie A prowadzi już nowy trener – Vincenzo Montella.

>1/8 finału – rewanże

Wszystkie mecze o 20.45

DZISIAJ GRAJĄ

• Barcelona – Arsenal (transmisja nSport)

• Szachtar Donieck – AS Roma (n59)

JUTRO GRAJĄ

• Tottenham Hotspur – Milan (Polsat, nSport)

• Schalke – Valencia (n59)

Trzy tygodnie temu Barcelona przegrała w Londynie 1:2. Ktoś wreszcie nie tylko odważył się zagrać z piłkarzami Pepa Guardioli ich stylem, ale potrafił udowodnić swoją wyższość.

Arsenal trudno nazwać klonem Barcelony. Jest młodszy, mniej doświadczony, ale równie szybki, pomysłowy i nieprzewidywalny. Dzisiaj podejdzie na Camp Nou do egzaminu dojrzałości. Jeśli uda się wyeliminować Barcelonę, łatwiej będzie uwierzyć, że nadszedł już czas sukcesów, a nie grzecznego głaskania po główkach po kolejnych wpadkach.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Piłka nożna
Polskie kluby znają rywali w europejskich pucharach. Z kim zagrają Lech, Legia, Jagiellonia i Raków?
Piłka nożna
Klęska polskiej młodzieżówki. Najgorszy występ w mistrzostwach Europy do lat 21
Piłka nożna
Gareth Southgate też chętny. Zagraniczni trenerzy wysyłają CV do PZPN
Piłka nożna
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Do PZPN zgłosił się nawet Miroslav Klose
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Piłka nożna
Dyrektor Orlenu dla "Rzeczpospolitej": Nie komentujemy wydarzeń w PZPN