Królewscy zgłoszą krajowej federacji piłkarskiej prośbę o zaostrzenie kontroli dopingowej wobec piłkarzy Barcelony. Zdaniem klubu z Madrytu, kontrole, które odbywały się dotychczas można nazwać żartem.
Oprócz Barcelony, w gronie podejrzanych klubów znalazła się również Valencia, która w sezonie 2001/2002 i 2003/2004 sięgała po tytuł mistrza Hiszpanii. W tym czasie w drużynie "Nietoperzy" pracował Eufemio Fuentes, lekarz zamieszany później w afery dopingowe.
Swoje zdanie w tej sprawie postanowił zabrać lekarz katalońskiego klubu. - Po wysiłku fizycznym piłkarze mają ubytek energii, który jak najszybciej muszą uzupełnić. Jeśli ci panowie, którzy o tym mówią, nie znają fizjologii organizmu, to ich problem. W koktajlach , które podajemy, są glukoza, węglowodany, białka i witaminy i to nie jest żadna tajemnica - powiedział Ramon Segura
- Jose Mourinho zna te metody. Zostały wprowadzone, kiedy był w Barcelonie asystentem Louisa van Gaala - dodał.
Atakiem ze strony Realu Madryt zaskoczony jest obrońca Barcelony Gerard Pique.
- Łykamy witaminy i każdy, kto wdaje się w takie insynuacje igra z ogniem. Wygrywamy bo jesteśmy najlepsi i nic poza tym - powiedział piłkarz.