Rz: Nie ćwiczy pan z reprezentacją, co stało się tym razem?
Ireneusz Jeleń:
Bolesne stłuczenie łydki. Muszę odpocząć, bo jest ryzyko, że stanie się coś poważniejszego. Wszyscy liczą na mnie w Auxerre, dzwonią i pytają, czy na pewno czuję się dobrze, bo czeka nas trudna końcówka sezonu. Ale przyjechałem na zgrupowanie reprezentacji, by grać.
Coraz trudniej uwierzyć, że akurat na Euro 2012 nie przytrafi się panu żaden uraz.
Kontuzje wzmocniły mnie psychicznie, więc podchodzę do tego spokojnie. Chcę się jak najszybciej wyleczyć i wrócić do zajęć. Pech mnie nie omija, ale zawsze jak wracam do formy, strzelam gole. W kadrze mam też godnych konkurentów – jeśli będę kontuzjowany, bramki dla Polski mogą zdobywać Robert Lewandowski czy Paweł Brożek.