– Ten mecz może zmienić cały sezon, dać nam szansę osiągnąć to, co trzy miesiące temu wydawało się niemożliwe – mówi o starciu z Milanem pomocnik Interu Dejan Stanković.
Spotkanie mistrza Włoch z liderem to najważniejsze wydarzenie wiosny w Serie A. – Będzie decydujące dla losów tytułu. Wpłynie na nastroje w drużynach. Ten, kto mówi inaczej, jest kłamcą – twierdzi pomocnik Milanu Clarence Seedorf. Trudno się z nim nie zgodzić.
Mobilizować nikogo nie trzeba, na San Siro zapowiada się prawdziwa bitwa. Stawką pierwsze miejsce w tabeli, o którym jeszcze kilka tygodni temu Inter mógł tylko marzyć. Ale wykorzystał kryzys Milanu i w sobotę może się wspiąć na sam szczyt. Zwłaszcza że rywale muszą sobie radzić bez zawieszonego Zlatana Ibrahimovicia, strzelca jedynej bramki w jesiennym meczu.
W niedzielę wieczorem warto obejrzeć spotkanie innych sąsiadów w tabeli: Romy (szóste miejsce), której właścicielem ma zostać wkrótce amerykańskie konsorcjum z Bostonu, i mocno osłabionego Juventusu (siódma pozycja), bez m.in. Vincenzo Iaquinty, Alessandro Del Piero i Giorgio Chielliniego.
Przerwa w rozgrywkach ligowych bardzo się przydała piłkarzom Arsenalu. Cesc Fabregas, Theo Walcott, Nicklas Bendtner, Alexandre Song i Abou Diaby wyleczyli kontuzje i są gotowi do gry w meczu z Blackburn. Podobnie jak Robin van Persie, który ze zgrupowania holenderskiej kadry przyjechał z drobnym urazem kolana. Powody do radości ma też Alex Ferguson. Na środek obrony Manchesteru United (zmierzy się z West Ham) wraca Nemanja Vidić, a z zespołem trenuje znów Rio Ferdinand.