Opinie wielu trenerów, uważających do niedawna, że w tym sezonie można walczyć już tylko o drugie miejsce, straciły aktualność po czwartkowej porażce Wisły ze Śląskiem.

Śląsk jest już trzeci, ale w sobotę szanse na jego wyprzedzenie ma aż pięć drużyn. Zespół  Oresta Lenczyka  zdobył do tej pory 33 pkt, Lechia, Lech, Legia i Górnik Zabrze mają po 32, a Korona 31 pkt. Lechia spotyka się z Legią po raz trzeci w ciągu kilkunastu dni. Obydwa pucharowe mecze gdańszczanie przegrali, teraz mają okazję do rewanżu. Tyle że Lechia nie odniosła zwycięstwa w żadnym z ostatnich czterech meczów ligowych, a Legia – w żadnym z pięciu. Lech spotyka się z Bełchatowem, z którym jesienią przegrał 0:1. W poznańskiej drużynie nie zagra (już do końca sezonu) kontuzjowany Marcin Kikut. Legia i Lech to finaliści  Puchar u Polski.

Ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie rozegrany zostanie w Łodzi. Czwarty od końca Widzew zmierzy się z trzecią od końca Polonią Bytom.

Polonia warszawska, choć bez Euzebiusza Smolarka (kara za kartkę), Artura Sobiecha i Macieja Sadloka (kontuzje), jest faworytem meczu z Arką. Gdyby gdynianie wywieźli z Konwiktorskiej choćby punkt, byłaby to niespodzianka.