Nie chce, bo już raz spotkał się z tą szkocką drużyną i fatalnie to się skończyło. W roku 1980 mecz Śląska z Dundee we Wrocławiu zakończył się bezbramkowym remisem, a w Szkocji wrocławianie ponieśli klęskę 2:7. Może jakoś dałoby się to wymazać z pamięci, gdyby nie fakt, że wtedy trenerem też był Orest Lenczyk.
Śląsk grał w przeszłości z potentatami europejskiego futbolu – Liverpoolem, Borussią Moenchengladbach, Napoli. Ale ostatni raz w meczu pucharowym we Wrocławiu – 24 lata temu.
Orest Lenczyk już przekroczył normę, bo mało kto liczył na wicemistrzostwo Polski. Z drużyny nie odszedł żaden znaczący zawodnik, natomiast kilku doszło. Przede wszystkim pomocnik Bełchatowa Mateusz Cetnarski (za 1,2 mln złotych), z powodu którego Sebastian Mila miał podobno rozważać ewakuację z Wrocławia, a może się okazać, że razem z Cetnarskim stworzą zgraną parę.
Trener sprowadził też do Wrocławia dwóch innych swoich byłych podopiecznych – Dariusza Pietrasiaka (Polonia, dawniej Bełchatów) i Marka Wasiluka (Cracovia).
Problem braku napastników ma rozwiązać Holender Johan Voskamp, król strzelców II ligi holenderskiej. Kupiono go ze Sparty Rotterdam za ok. 600 tys. euro.