Reklama
Rozwiń

Argentyna i Brazylia odpadły z Copa America

Argentyna i Brazylia odpadły w ćwierćfinale po rzutach karnych

Publikacja: 18.07.2011 02:56

Copa America: Wenezuela kontra Chile

Copa America: Wenezuela kontra Chile

Foto: AFP

Argentyńczycy opłakiwali swoich tylko dzień. W gazetach to się będzie jeszcze ciągnąć długo, ale ulica wie swoje. Leo Messi i reszta odpadli z Urugwajem? To teraz jest tylko ważne, żeby nie wygrała Brazylia. Jak odpadnie, będzie się można zająć nowym sezonem w lidze i tym, co słychać w zdegradowanym River Plate. Niech sobie tytuł weźmie Peru czy Paragwaj, to już nie nasz turniej.

I Brazylia odpadła. Do tego w jeszcze gorszym stylu niż Argentyna. Gospodarze zmarnowali mnóstwo szans, ale choć jedną bramkę potrafili zdobyć. Zremisowali z Urugwajem 1: 1, w serii karnych przegrali 4-5, bo strzał Carlosa Teveza obronił Fernando Muslera. Brazylia miała przewagę przez cały mecz z Paragwajem, kilka razy próbowali Neymar i Pato, z kilku metrów strzelał w pierwszej połowie Lucio, świetną sytuację miał Ganso. Ale Justo Villar bronił albo obrońcy blokowali strzały. Edgar Barreto wybił piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Freda. A w serii rzutów karnych Brazylijczycy wyrzucili się z turnieju sami. Villar obronił tylko strzał Thiago Silvy, pozostałych nie musiał. Zaczął Elano – nad bramką. Po Silvie strzelał Andre Santos – też nad poprzeczką. Skończył Fred – obok słupka. Nieprawdopodobne.

Copa America kończy się dla Brazylii i Argentyny jak ostatni mundial: wspólnym wstydem w ćwierćfinale. Nie ma już gospodarza, nie ma drużyny, która wygrała cztery z pięciu ostatnich turniejów i broniła tytułu. Sergio Batista i Mano Menezes mieli budować z myślą o mundialu 2014. Może będą mogli pracę dokończyć – większe szanse ma Menezes – ale o spokoju nie ma już mowy.

We wtorek w pierwszym półfinale Urugwaj zagra z Peru, które niespodziewanie pokonało po dogrywce Kolumbię 2: 0. W środę Paragwaj zagra o finał ze zwycięzcą meczu Chile – Wenezuela, który zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety.

Dziś faworytem do tytułu wydaje się być Urugwaj. Pierwszy strzelił gola Argentynie, nie załamał się po wyrównaniu, obronił remis 1: 1, grając w osłabieniu, mimo że Diego Perez wyleciał z boiska już w 39. minucie. Ale wcześniej strzelił gola. A jego koledzy w 10 grali nie gorzej niż w 11 i doprowadzili do tego, że i rywal przed dogrywką został osłabiony, gdy drugą żółtą kartkę dostał w 87. minucie Javier Mascherano.

Mija 18 lat od ostatniego tytułu Argentyny w wielkim turnieju. Miną na pewno jeszcze co najmniej trzy, do mundialu w 2014. „Argentyński futbol leży, z głową w dół, wciśniętą w trawę. Tak jak leżał Lionel Messi, gdy mecz z Urugwajem się skończył" – napisał dziennik „Ole". Reprezentacja prowadzona przez Diego Maradonę przed odpadnięciem w ćwierćfinale mundialu w RPA zdążyła dać trochę radości. Argentyna Sergio Batisty w Copa America dała jej niewiele. Wygrała tylko z Kostaryką.

Na Urugwaj, wyćwiczony w krępowaniu ruchów rywala, była za słaba. Jedynego gola strzeliła po kontrataku, gdy wyjątkowo miała więcej miejsca. Strzelał Gonzalo Higuain głową, podawał Messi. Najlepszy piłkarz świata drugi z rzędu turniej kończy bez gola. W Barcelonie zdobywa ich po kilkadziesiąt rocznie. W kadrze zobaczyć, jak oddaje strzał, to już rarytas. Ale to nie Messi jest problemem, Argentyna się przecenia: od kiedy odszedł Juan Roman Riquelme, nie ma prawdziwego rozgrywającego, obrona bywa żartem, co Urugwaj udowadniał dośrodkowaniami. Można powiedzieć, że miał w kilku sytuacjach szczęście. Miał je Paragwaj, miało Peru (Kolumbijczyk Radamel Falcao zmarnował w 66. minucie rzut karny). Ale szczęście to tylko inna nazwa silnej woli, ten turniej pokazuje to najlepiej.

Ćwierćfinały

• Argentyna – Urugwaj 1: 1, karne 4-5 (G. Higuain 17 – D. Perez 5) • Peru – Wenezuela 2: 0, po dogr. (C. Lobaton 101, J. Lopez 111) • Brazylia – Paragwaj 0: 0, karne 0-2. Półfinał Urugwaj – Peru jutro w nocy o 2.45 czasu polskiego (TVP 2). Ćwierćfinał Chile – Wenezuela zakończył się po zamknięciu gazety.

Piłka nożna
Jerzy Dudek o nowym selekcjonerze: Stawiam na Jana Urbana
Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem