Prezentację pierwszego od trzech lat sponsora tytularnego przesunięto w ostatniej chwili, prawdopodobnie na przyszły tydzień. Ekstraklasa tłumaczy to „niezależnymi od obu stron problemami technicznymi". Chodzi zapewne o opóźnienia w przygotowaniach kampanii reklamowej. Liga startuje za dziewięć dni.

Ekstraklasa  szukała sponsora głównego, od kiedy zakończyła współpracę z Orange wiosną 2008 roku. Znalazła teraz, gdy Era zmieniła się w T-Mobile, a właściciel tej marki Deutsche Telekom (DT) chciałby to utrwalić w świadomości klientów, także poprzez futbol.  DT jest  jednym ze sponsorów tytularnych austriackiej Bundesligi, a w Niemczech ma umowę z Bayernem Monachium. To jeden z największych kontraktów w futbolu: DT płaci Bayernowi 25 mln euro rocznie. Tylko Barcelona dostaje więcej od swojego sponsora.

Ekstraklasa zarobi kilka razy mniej niż Bayern, ale więcej niż dostawała od Orange. Do podziału między kluby będzie rocznie ok. 20 mln złotych. Ostateczna wysokość zależy m.in. od wyników polskich klubów w europejskich pucharach. Można szacować, że kluby dostaną dwa razy więcej niż od Orange w latach 2005 – 2008. Wtedy cała wartość kontraktu – wypłaty dla klubów plus wydatki firmy na promocję marki i ligi – wynosiła ok. 20 mln rocznie.

Gdy już uda się ogłosić związek ligi z T-Mobile, pozostanie jeszcze jeden problem: magazyn ze skrótami meczów w telewizji otwartej. W przetargu na prawa do magazynu nie zgłosiła się żadna stacja.