Nie musimy drżeć

Polska - Gruzja 1:0. Zwycięstwo dała nam akcja graczy Borussii Dortmund i świetny w bramce Wojciech Szczęsny

Publikacja: 11.08.2011 03:22

Robert Lewandowski (z tyłu) jest coraz lepszym piłkarzem

Robert Lewandowski (z tyłu) jest coraz lepszym piłkarzem

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Franciszek Smuda dostał odpowiedzi na ważne pytania, ale wątpliwości nie ubyło.

W reprezentacji zadebiutował Eugen Polanski. Nie całował Orła Białego, nie śpiewał hymnu i nie dziękował kibicom za oklaski, kiedy schodził z boiska kontuzjowany w drugiej połowie. Widać było, że czuje presję, pokazał jednak Smudzie, że może być ważnym zawodnikiem tego zespołu, wydaje się, że zaufali mu także koledzy z drużyny. Nie jest wirtuozem, nie ma oczu dookoła głowa, ale szybcy, a niezbyt silni pomocnicy – Ludovic Obraniak, Adrian Mierzejewski czy Sławomir Peszko, potrzebowali kogoś do ochrony przed atakami rywali. Polanski gra ostro, a doświadczenie z Bundesligi kilka razy pomogło mu lepiej ocenić to, co dzieje się na boisku.

Smuda wie też, że Wojciech Szczęsny – jeśli ominą go kłopoty ze zdrowiem – powinien zostać pierwszym bramkarzem na Euro. Wydawało się, że selekcjoner da szansę Grzegorzowi Sandomierskiemu przynajmniej w drugiej połowie. Gruzini okazali się jednak trudnym przeciwnikiem, Szczęsny uratował drużynę dwa razy w pierwszej połowie i został na boisku do końca. Po przerwie ponownie zatrzymał strzał, o którego przepuszczenie nikt nie miałby do niego pretensji.

Trener  zapytany, czy nie martwi go to, że w spotkaniu z Gruzją bramkarz jest bohaterem, stwierdził tylko, że zawsze ktoś musi nim zostać. Pochwalił jeszcze Rafała Murawskiego i przyznał, że to może być sezon Roberta Lewandowskiego, który w Borussii tak przejął się koniecznością rywalizacji o miejsce w składzie, że w letniej przerwie stał się lepszym piłkarzem. Po pierwszym meczu Bundesligi Juergen Klopp nazwał go najlepszym zawodnikiem drużyny, chociaż nie strzelił gola. Wczoraj pokazał, na czym polega dojrzewanie do poziomu międzynarodowego – też nie zdobył bramki, ale asystował przy pięknym golu Jakuba Błaszczykowskiego. Zastawiał się, walczył z trzema rywalami, robił miejsce pomocnikom.

Smuda na ławce rezerwowych nie wyglądał jednak na pewnego siebie i swojej drużyny. Miał rację. Lewandowski nie ma zmiennika, Paweł Brożek był cieniem samego siebie, być może zdaje sobie sprawę z przepaści, jaka dzieli go teraz od piłkarza Borussii. Obrona bez Łukasza Piszczka traci połowę wartości. Stoperzy, którzy zmieniają się w każdym meczu, nie mogą rozumieć się bez słów i często dopuszczają do groźnych akcji. Sławomir Peszko po kontuzji nie potrafi zrobić pożytku ze swojej szybkości.

Teraz reprezentację Polski czekają już mecze z dużo silniejszymi rywalami. Pociąg z piłkarzami, którzy mogą grać na turnieju w Polsce, powoli odjeżdża i ci, którzy zostaną na peronie – czyli na przykład nie zdążą otrzymać obywatelstwa – nie powinni wsiadać w biegu. Zespół musi zacząć grać na pamięć. Atmosfera wokół drużyny jest lepsza, ostatnie mecze może nie zachwyciły, ale kadrze już dawno nie przytrafiła się spektakularna wpadka. Nie musimy drżeć, Euro 2012 może być radością.

POLSKA – GRUZJA 1:0 (1:0)

Bramka: J. Błaszczykowski (36). Żółte kartki – Polska: J. Błaszczykowski; Gruzja: D. Targamadze, L. Kobiaszwili. Sędziował A. Szandor (Ukraina). Widzów 12 310.

Polska: Szczęsny - Wojtkowiak, Jodłowiec, Głowacki, Wawrzyniak - Błaszczykowski (90+2. Rybus), Polanski (75. Dudka), Murawski (85. Matuszczyk), Mierzejewski (60. Peszko), Obraniak (79. Pawłowski) - Lewandowski (60. Brożek).

Gruzja: Loria - Łobżanidze, Czubutia, Amisułaszwili (46. Grigaława), Kaładze - Kankawa (73. Dauszwili), Kobiaszwili (81. Kwirkwelia), Grigałaszwili (63. Kaszia), Targamadze - Marcwaladze (63. Wacadze), Dwaliszwili (46. Guruli).

Opinie:

Franciszek Smuda, trener reprezentacji Polski

Ten termin FIFA chce skasować, bo piłkarze są po ciężkich przygotowaniach do sezonu, jeszcze gorzej było rok temu, gdy mierzyliśmy się z Kamerunem. Tym razem jednak wygraliśmy, chociaż wiem, że nasza gra znowu nie wyglądała najlepiej. Potrzeba czasu, żeby wszystko poskładać, by było tak jak przeciwko Argentynie czy Francji. Debiut Polanskiego oceniam pozytywnie. Nie miałem wątpliwości, że da radę po piłkarsku, nie wiedziałem, jak wytrzyma jego głowa. Zniósł presję, będzie lepiej grał z każdym meczem.

Temur Kecbaja, trener reprezentacji Gruzji

To był dobry mecz dla obu drużyn. Kibice zobaczyli wiele podbramkowych sytuacji, także dla mojej drużyny. Nie potrafiliśmy żadnej wykorzystać, a wygrywa ten, kto strzeli gole. Jestem zadowolony z gry moich piłkarzy i jestem optymistą przed wrześniowymi meczami eliminacyjnymi. Chciałbym wrócić do Polski jako uczestnik finałów Euro. Dziękuję w imieniu piłkarzy za ciepłe przyjęcie i wsparcie naszej walki o niepodległość. Dostaliśmy od waszego kraju wiele w bardzo trudnych czasach.

—not. koło

Piłka nożna
Barcelona liderem w Hiszpanii. Robert Lewandowski ma już więcej goli niż w całym ubiegłym sezonie
Piłka nożna
"Faraon Manchesteru”. Czy Omar Marmoush uratuje City?
Piłka nożna
Bundesliga. Hit w Leverkusen na remis, Bayern krok bliżej odzyskania tytułu
Piłka nożna
W Korei Północnej reżim zakazuje transmisji meczów trzech klubów Premier League
Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok