Mamy szansę, ale trzeba zachować pokorę

Robert Maaskant, trener Wisły, o jutrzejszym meczu z Apoelem Nikozja w eliminacjach Ligi Mistrzów

Aktualizacja: 16.08.2011 02:03 Publikacja: 16.08.2011 02:01

Mamy szansę, ale trzeba zachować pokorę

Foto: ROL

Rz: Jesteście dwa mecze od rundy grupowej. Wczoraj na wasz trening w Krakowie przyszło tysiąc osób. Czuje pan już, o co toczy się gra?

Robert Maaskant:

Kibice zapytali mnie, czy mogą krzyczeć i śpiewać w trakcie treningu. Zostali tylko przez chwilę. Dla mnie to niesamowite przeżycie, rozmawiałem później z piłkarzami i na ich wyobraźnię też podziałało. Poczuliśmy przedsmak tego, co będzie działo się w środę.

Teraz pora na słowne gry? Jak Jose Mourinho zdejmie pan presję ze swoich piłkarzy?

Nie muszę. Widziałem, jak zachowują się przez ostatnie dni, a oni patrzyli na mnie i też próbowali coś odczytać. Wydaje mi się, że dobrze ich znam. Wiem, że dadzą radę. Nie chcę niczego zmieniać w przygotowaniach. Przeczytałem ostatnio książkę dla trenerów, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że nagłe zmiany mogłyby tylko wybić nas z rytmu. Jeśli zrobimy coś inaczej, to tylko na boisku. Zapewniam, że piłkarze podczas meczu nie będą myśleć o milionach, które zarobią dla klubu, ani o milionach ludzi oglądających mecz w telewizji. Liczyć się będzie tylko piłka.

Rozmowy z Patrykiem Małeckim o przedłużeniu kontraktu zostały przerwane. To chyba nie najlepszy moment?

Zawsze w klubie ktoś negocjuje kontrakt, nie uciekniemy przed tym. Stajemy przed szansą wejścia do rozgrywek na najwyższym światowym poziomie i teraz sprawy wysokości kontraktów schodzą na dalszy plan. O Lidze Mistrzów marzy każdy piłkarz. Jestem pewien, chociaż spróbować nie zamierzam, że gdybym ich poprosił, wszyscy zagraliby z Apoelem za darmo.

Prezes Bogdan Basałaj mówi: awansujemy, to będzie ośrodek treningowy. A nie powinien być najpierw ośrodek, a później awans?

Ma pan rację, normalnie tak to wygląda. Wybraliśmy inwestowanie w zespół po to, by zyskać środki choćby na nowe boiska. Nasza baza mogłaby być lepsza... Dla polskich klubów inwestowanie w młodzież będzie kluczowe, ale na to trzeba widocznie poczekać. Sukces można osiągnąć, wychowując piłkarzy albo ich kupując. Na razie kupujemy.

Nie przeceniacie Apoelu? Patrząc na inne drużyny, Wisła miała szczęście w losowaniu.

Po losowaniu powiedziałem, że mamy duże szanse na awans, ale nie możemy zapominać, że rywale dwa lata temu grali w Lidze Mistrzów i skład nie zmienił im się tak bardzo. 50 na 50 – tak oceniam szanse. W poniedziałek miałem spotkanie z piłkarzami, na którym rozmawialiśmy o mocnych stronach Apoelu. Dziś będziemy rozmawiać o słabościach. Musimy być pewni siebie, ale jednocześnie trzeba zachować pokorę.

Dla pana to też najważniejszy mecz w karierze?

Trener musi być przyzwyczajony do najważniejszych meczów w karierze. Jak grałem z Roosendaal o pierwszą ligę w Holandii – były najważniejsze. Jak walczyłem o fazę grupową Ligi Europejskiej z NAC Breda – też. Ale na pewno wiem, o co gramy teraz. Zdaję sobie sprawę, że polskiego klubu nie było w Lidze Mistrzów 15 lat i to nie jest mecz ważny tylko dla Wisły, ale dla całego kraju. Ale ja muszę się zachowywać zwyczajnie, jak przed każdym meczem. Siła w spokoju i powtarzalności.

Nie boi się pan, że jeśli Wisła awansuje do Ligi Mistrzów, to zderzenie z Chelsea, Milanem czy Barceloną będzie bardzo bolesne?

Sprawdźmy to. Przekonajmy się, ile nam brakuje do europejskiej czołówki. Jak dostaniemy się do rundy grupowej i zderzymy się ze ścianą, to zaczniemy pracować od początku, wiedząc, na czym się skupić. Gdyby Wiśle, Śląskowi i Legii udało się awansować do fazy grupowej pucharów, polska liga weszłaby na inny poziom, byłaby zupełnie inaczej odbierana. O to walczymy.

—rozmawiał Michał Kołodziejczyk

Rz: Jesteście dwa mecze od rundy grupowej. Wczoraj na wasz trening w Krakowie przyszło tysiąc osób. Czuje pan już, o co toczy się gra?

Robert Maaskant:

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Piłka nożna
Barcelona liderem w Hiszpanii. Robert Lewandowski ma już więcej goli niż w całym ubiegłym sezonie
Piłka nożna
"Faraon Manchesteru”. Czy Omar Marmoush uratuje City?
Piłka nożna
Bundesliga. Hit w Leverkusen na remis, Bayern krok bliżej odzyskania tytułu
Piłka nożna
W Korei Północnej reżim zakazuje transmisji meczów trzech klubów Premier League
Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok