Spartak jest ostatnią przeszkodą Legii przed fazą grupową LE. W poprzedniej rundzie kwalifikacji podopieczni Skorży wyeliminowali turecki Gaziantepspor.
- Wierzymy, że nasza determinacja pomoże w osiągnięciu dobrego wyniku. Chcemy wypracować sobie przed rewanżem możliwie największą zaliczkę. Wiemy, że Spartak ma problemy w defensywie. Postaramy się to wykorzystać. Ja i każdy zawodnik zdajemy sobie sprawę, że to dla nas najważniejsze wydarzenie w sezonie - przyznał Skorża podczas środowej konferencji prasowej.
Jeden z rosyjskich dziennikarzy było nieco zdziwiony opinią o słabości defensywy Spartaka. Przypomniał, że ostatnio moskiewski zespół spisuje się znakomicie, odniósł dwa efektowne zwycięstwa (4:2 z Terekiem Grozny, 3:0 z Andżi Machaczkała).
- Wiem o tym, oglądaliśmy ostatnie spotkania Spartaka. 3:0 nad drużyną z Machaczkały było jednym z najlepszych występów moskiewskich piłkarzy w tym sezonie. Mówiąc o ich kłopotach w obronie, miałem na myśli porównanie tej formacji z liniami ofensywnymi. Tam Spartak prezentuje się znakomicie. Gdyby w defensywie był równie mocny jak z przodu, walczyłby o miano czołowej drużyny Europy - podkreślił szkoleniowiec Legii.
- Dużym wzmocnieniem tej drużyny okazał się Demy de Zeeuw, sprowadzony z Ajaksu Amsterdam. On porządkuje grę Spartaka w środku pomocy. Pamiętam jednak, że inny znany zawodnik naszych rywali, Aiden McGeady, nosi się z zamiarem opuszczenia zespołu. Jak stwierdził, Spartak gra nierówno i świetne mecze przeplata z nieco gorszymi. Chciałbym, aby po znakomitym występie Spartaka przeciwko Andżi teraz przyszedł tego słabszy - dodał Skorża.