Polonia nie zepsuła święta

Zespół Jacka Zielińskiego wygrał z Lechem Poznań 1:0, po golu w 90. minucie. W niedzielę derby Krakowac

Publikacja: 05.11.2011 00:32

Kibice Polonii Warszawa

Kibice Polonii Warszawa

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski

Kilka minut przed końcem pierwszej połowy na trybunie nazywanej kiedyś Kamienną kibice Polonii Warszawa opowiedzieli stuletnią historię swojego klubu rozwijając wielkie flagi przedstawiające historyczne wydarzenia.

W parku przy stadionie rozpoczął się pokaz sztucznych ogni. Po meczu na dziedzińcu przed stadionem był darmowy poczęstunek i piwo dla kibiców, bramy stadionu zostały otwarte pół godziny po ostatnim gwizdku.

Fajerwerków nie było na boisku, gdzie piłkarze Polonii bawili nieporadnością, a drużyna Lecha zupełnie nie przypominała tej, która tydzień temu tak pięknie grała z Legią na własnym stadionie. Mecz był pełen podtekstów. Jose Mari Bakero sprowadzony został do Polski przez Józefa Wojciechowskiego, a po zwolnieniu z Polonii znalazł pracę w Lechu, zastępując Jacka Zielińskiego. Zieliński w Polonii był przed Bakero, kilka miesięcy temu tu wrócił i według właściciela klubu jest ostatnim szkoleniowcem, jakiego on zatrudnił przy Konwiktorskiej. Jeśli Polonia właśnie z nim za sterami nie zdobędzie mistrzostwa, J.W. Construction wycofa się z finansowania futbolu.

Gospodarze wygrali po golu w ostatniej minucie meczu. Strzał Pavola Sultesa obronił jeszcze Jasmin Burić, ale przy dobitce wprowadzonego w drugiej połowie Edgara Caniego nie miał już nic do powiedzenia. Dla Polonii było to drugie zwycięstwo z rzędu i czwarty mecz bez porażki, drużyna Zielińskiego wdrapała się na trzecie miejsce w tabeli.

Lech nie wygrał po raz trzeci z rzędu. Bardziej niepokoi jednak to, że najskuteczniejszy atak ligi nie potrafi strzelić gola od blisko 300 minut. Lider klasyfikacji strzelców – Artjom Rudniew, który pokonywał bramkarzy rywali już 14 razy i ma odejść zimą do silniejszego klubu za duże pieniądze, nie trafił już w czwartym spotkaniu z kolei. Rudniew zresztą jest mało regularny, wszystkie gole uzbierał w zaledwie sześciu spotkaniach. Chwalony za piękną grę w tym sezonie Lech pozwolił wyprzedzić się o punkt Polonii, o której rzadko mówi się dobre słowo.

W drugim wczorajszym meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało z Górnikiem Zabrze 1:1. Najciekawiej będzie jednak w niedzielę podczas derbów Krakowa. Od wyniku meczu Wisły z Cracovią zależy dalsza praca Roberta Maaskanta. By Holender utrzymał stanowisko, mistrz musi wygrać.

Rok temu Cracovia była ostatnia w tabeli, zmieniła trenera i mecz derbowy miał być początkiem marszu w górę. Wisłę przebudowywał  Maaskant, ale że szło mu średnio, spotkanie z Cracovią było dla niego meczem ostatniej szansy. Po roku nic się nie zmieniło. Cracovia jest ostatnia, a Maaskant znowu gra o wszystko, mimo że jego drużyna traci tylko cztery punkty do prowadzącego Śląska Wrocław.

Cracovia nie lubi swojego nowego stadionu. U siebie tylko raz zremisowała, a pięć razy była gorsza od rywali. Jurij Szatałow, który w poprzednim sezonie cudem wyprowadził drużynę ze strefy spadkowej, już nie pracuje. Zastąpił go Dariusz Pasieka, który wygrał w pierwszym meczu, ale później wróciły stare zmory. Trener więcej czasu niż na treningach spędził, rozmawiając z piłkarzami. Patrząc na nazwiska, Cracovia wcale nie ma słabego składu. ?

13. Kolejka

Piątek: • Polonia Warszawa – Lech Poznań 1:0 (E. Cani 90) • Podbeskidzie Bielsko-Biała – Górnik Zabrze 1:1 (T. Zahorski 63 – A. Cieśliński 80)

Sobota: • Korona Kielce – PGE GKS Bełchatów (13,30, Canal+ Sport, Polsat Futbol) • ŁKS – Ruch Chorzów (15.45, Canal+ Sport, Polsat Futbol) • Lechia Gdańsk – Widzew Łódź (18, Canal+)

Niedziela: • KGHM Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław (14.30, Canal+ Sport, Polsat Futbol) • Cracovia – Wisła Kraków (17, Canal+ Sport)

Poniedziałek: • Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa (18.30, Canal+ Sport, Eurosport 2)

Kilka minut przed końcem pierwszej połowy na trybunie nazywanej kiedyś Kamienną kibice Polonii Warszawa opowiedzieli stuletnią historię swojego klubu rozwijając wielkie flagi przedstawiające historyczne wydarzenia.

W parku przy stadionie rozpoczął się pokaz sztucznych ogni. Po meczu na dziedzińcu przed stadionem był darmowy poczęstunek i piwo dla kibiców, bramy stadionu zostały otwarte pół godziny po ostatnim gwizdku.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Piłka nożna
Rok 2025 w piłce. Wydarzenia, którymi będziemy żyli w najbliższych miesiącach
Piłka nożna
Gdzie zagra Cristiano Ronaldo? Wkrótce kończy mu się kontrakt
Piłka nożna
Marcin Animucki: Pieniędzy będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Piłka nożna
Sukces kobiecej reprezentacji, porażka męskiej. Rok 2024 w polskim futbolu
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay