- Wszyscy w klubie wierzą w umiejętności Kazimierza Moskala – podkreślił Stan Valckx. Moskal przejął drużynę po Robercie Maaskancie, zwolnionym w zeszłym tygodniu. Media codziennie podawały nazwiska nowych trenerów, którzy łączeni są z krakowskim klubem.

- Kaziu ma moim zdaniem silną osobowość. Między innymi właśnie dlatego powierzyliśmy mu tą funkcję. Można też zauważyć, że zawodnicy w trakcie treningów ciężko pracują, wykonują wszystkie jego polecenia, więc szanują go" – dodaje Valckx.

Kazimierz Moskal ze swoich wyników zostanie rozliczony przez zarząd Wisły w przerwie zimowej. Od wyników drużyny zależeć będzie czy w rundzie wiosennej dalej będzie kierował zespołem.

- Kaziu musi przekonać nas, że jest gotowy podołać tej funkcji. Ważne będą też wyniki osiągane przez zespół. Z drugiej strony on sam będzie musiał się zastanowić, czy podoba mu się ta praca, czy lubi związaną z nią presję, czy będzie w stanie jej podołać. Po zakończeniu rundy będzie musiał nas poinformować, czy widzi się nadal w tej roli – mówi Stan Valckx

- Dla trenera Moskala propozycja trenowania pierwszej drużyny na pewno była wyzwaniem. Rozmawiając z nim na temat objęcia przez niego tej pozycji widziałem w jego oczach ekscytację i chęć pokazania, że nadaje się do tej roli - dodaje prezes Wisły Bogdan Basałaj