Reklama

Borrusia musi wierzyć w cud

Aby awansować, mistrzowie Niemiec muszą dziś pokonać Olympique Marsylia różnicą czterech goli

Publikacja: 05.12.2011 22:18

Łukaszowi Piszczkowi i jego kolegom z Dortmundu w Lidze Mistrzów zabrakło doświadczenia

Łukaszowi Piszczkowi i jego kolegom z Dortmundu w Lidze Mistrzów zabrakło doświadczenia

Foto: AFP

Borussia w tym sezonie Bundesligi wygrała 4:0 z Augsburgiem, 5:0 z Köln i 5:1 z Wolfsburgiem. Piłkarze Juergena Kloppa przed meczem Ligi Mistrzów zaklinają rzeczywistość, powołując się właśnie na te spotkania. – Stać nas na wysokie zwycięstwo, nie wiem, dlaczego nie mielibyśmy powtórzyć któregoś z tych wyników w meczu z Marsylią – mówi Robert Lewandowski.

Borussia jest na ostatnim miejscu w tabeli grupy F, w pięciu meczach uciułała cztery punkty. Marsylia ma siedem punktów, wygrała pierwsze spotkanie 3:0. Żeby awansować, piłkarze Kloppa muszą wygrać różnicą czterech goli oraz liczyć na porażkę Olympiakosu Pireus z Arsenalem, który awans zapewnił sobie już wcześniej.

– W Lidze Mistrzów pokutujemy za grzech niedoświadczenia. Najlepszym przykładem jest właśnie pierwsze spotkanie z Marsylią. To my atakowaliśmy, to my byliśmy widoczni i stworzyliśmy więcej okazji. Ale piłkarze Olympique punktowali – mówi "Rz" Lewandowski.

Kapitan drużyny Sebastian Kehl uważa, że kluczem do wysokiego zwycięstwa będzie szybko strzelony gol. – To przedłuży nasze nadzieje na cud, ale wiemy, że szanse są naprawdę małe – tłumaczy.

W bezpośrednim meczu o awans Chelsea zagra dziś z Valencią. Wicemistrzowie Anglii wyjdą z grupy, jeśli wygrają lub mecz zakończy się wynikiem 0:0. Andre Villas-Boas przeżywa właśnie tydzień prawdy. Co prawda Roman Abramowicz zaakceptował trzyletni plan rozwoju przedstawiony przez trenera Chelsea, jednak wiadomo, że nie będzie czekał tak długo bez żadnego sukcesu. Chelsea w sobotę pokonała 3:0 Newcastle, w najbliższy poniedziałek czeka ją spotkanie z Manchesterem City. Najwięcej przegrać można jednak jutro, brak awansu z grupy potraktowany zostałby jak katastrofa.

Reklama
Reklama

Trener odmładza skład, zgodził się na transfery i odesłał do rezerw Nicolasa Anelkę i Aleksa, coraz mniejszą rolę w drużynie odgrywa Frank Lampard. Wśród starszyzny Portugalczyk nie jest popularny. Dzisiaj za trenerem wstawił się jednak Didier Drogba. – Ci, którzy zostali w drużynie, muszą pokazać, że chcą nadal być w Chelsea. Villas-Boas pracuje w Premiership dopiero pierwszy sezon, mamy trudny moment, ale radziliśmy sobie z większymi problemami – mówił.

Ostatnia kolejka fazy grupowej

Jutro grają

(początek meczów o 20.45):

Pojutrze grają

Borussia w tym sezonie Bundesligi wygrała 4:0 z Augsburgiem, 5:0 z Köln i 5:1 z Wolfsburgiem. Piłkarze Juergena Kloppa przed meczem Ligi Mistrzów zaklinają rzeczywistość, powołując się właśnie na te spotkania. – Stać nas na wysokie zwycięstwo, nie wiem, dlaczego nie mielibyśmy powtórzyć któregoś z tych wyników w meczu z Marsylią – mówi Robert Lewandowski.

Borussia jest na ostatnim miejscu w tabeli grupy F, w pięciu meczach uciułała cztery punkty. Marsylia ma siedem punktów, wygrała pierwsze spotkanie 3:0. Żeby awansować, piłkarze Kloppa muszą wygrać różnicą czterech goli oraz liczyć na porażkę Olympiakosu Pireus z Arsenalem, który awans zapewnił sobie już wcześniej.

Reklama
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Piłka nożna
Wieczór dubletów. Pierwsze bramki Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo Barcelony
Reklama
Reklama