Real na Camp Nou: zbrodnia doskonała

Barcelona pokonana 2:1, Real wygra ligę. Co dalej z najlepszą drużyną świata, okaże się jutro w rewanżu z Chelsea

Publikacja: 23.04.2012 01:10

Cristiano Ronaldo zdobył gola, Leo Messi rozczarował

Cristiano Ronaldo zdobył gola, Leo Messi rozczarował

Foto: AP, Manu Fernandez Manu Fernandez

To była zbrodnia doskonała. Tak dyskretna, że nawet Pep Guardiola przeoczył, co się dzieje. Balet przeszkadzania i kontrataku.

Od pierwszej do ostatniej minuty pewność siebie i kontrola. Żadnej przesadnej agresji, żadnych prowokacji, brzydkich fauli. To rywalom puszczały nerwy, nawet Leo Messiemu. A Real robił swoje.

Dla każdego coś niemiłego

Pokonał Barcelonę bez niszczącego ciosu. Sparaliżował jej ruchy, odciął powietrze. Zacisnął i nie puścił. Sprawił, że była wrogiem samej siebie: rozproszona, niechlujna przy podaniach, coraz bardziej zdenerwowana. A gdy się wymknęła na chwilę, wyrównując po akcji pełnej przypadku, szybko odpowiedział kolejną bramką i doczekał do końca bez nerwów.

Niszczył futbol Barcelony tak mądrze i z taką elegancją, że nawet najwięksi wrogowie Jose Mourinho nie mieli się do czego przyczepić. Zabijaliśmy futbol? To pokażcie corpus delicti. Zaparkowaliśmy autobus? Powiedzcie gdzie.

Nie było go. Był plan rozpisany na wiele ról. Dla każdej z gwiazd Barcelony – coś nieprzyjemnego, skrojonego na jej miarę. I tak znikali, jeden po drugim. Messi, zostawiony bez wsparcia, bez celnego strzału w całym meczu. Andres Iniesta, speszony po dwóch stratach piłki, które mogły się skończyć golami Realu. Xavi, który nie otrząsnął się po tym, jak zmarnował w pierwszej połowie świetną okazję do wyrównania i zszedł z boiska 20 minut przed końcem zniechęcony i wściekły na siebie.

Można wyliczać dalej. Victor Valdes, niepewny przy pierwszym golu Realu i niepotrzebnie ryzykujący dalekie wyjście przy drugim. Carles Puyol, który piłkę odbitą przez Valdesa za długo trzymał przy sobie i Sami Khedira przepchnął ją do bramki w 16. minucie. Wreszcie Dani Alves, który nie miał prawa dotrwać do końca meczu. Zdenerwowany przegranymi pojedynkami z Fabio Coentrao w drugiej połowie nie tylko zatrzymał Cristiano Ronaldo, łapiąc go wpół, ale po przewróceniu jeszcze kopnął go w żebro.

Nie dostał nawet żółtej kartki, podobnie jak za to, że w pierwszej połowie kopnął piłkę do bramki po gwizdku. Niestety, chyba rację miał rzecznik Mourinho Eladio Parames, gdy kpił niedawno z Alvesa, że zoperował sobie uszy, nosi okulary, ale osioł w okularach zawsze pozostanie osłem. W meczach z Realem prowokacje Brazylijczyka zwykle bladły przy dzikości Pepe czy Sergio Ramosa. Ale w sobotę to oni byli kopani, nie na odwrót.

Camp Mou

Jose Mourinho na tym wszystkim odcisnął swój stempel, ale tego wieczoru jakby go na ławce nie było. Wygrał w Barcelonie pierwszy raz, to był jeden z najważniejszych dni w jego karierze, może ważniejszy od tego, gdy jego Inter wyrzucał Barcelonę z Ligi Mistrzów. "La Gazzetta dello Sport" wezwała, by stadion przemianować teraz na Camp Mou. Ale trener całą scenę oddał piłkarzom. Nie pchał się na boisko, gdy mecz się skończył. Pozwolił, by to zwycięstwo kojarzyło się z radością Cristiano Ronaldo, który po golu na 2:1 krzyczał w stronę trybun: „Spokój!".

Cristiano wreszcie się doczekał meczu, w którym przyćmił Messiego. Mourinho, jak napisał „Daily Mail", wreszcie pogrzebał swoje demony. Przechytrzył Guardiolę, który zbyt długo czekał ze zmianami, niepotrzebnie upierał się przy strzelającym gdzie popadnie Cristianie Tello. Wprowadzenie Alexisa Sancheza za Xaviego dało od razu wyrównanie, w 69. minucie. Ale już trzy minuty później Real strzelił na 2:1. Ma na cztery kolejki przed końcem sezonu siedem punktów przewagi i będzie mistrzem, z rekordową liczbą strzelonych goli.

Teraz Chelsea

Barcelona po trzech złotych latach oddaje mistrzostwo, doszła do punktu zwrotnego, ale za wcześnie z ogłaszaniem początku końca. Ten sezon wciąż może się skończyć obroną tytułu w Lidze Mistrzów i zemstą na Realu w finale w Monachium. Ale najpierw trzeba tam awansować. Realowi w środę w półfinałowym rewanżu z Bayernem wystarczy jeden gol, a Barcelona musi jutro strzelić Chelsea dwa i nie stracić żadnego, by awansować bez dogrywki.

– Jesteśmy nieskuteczni, stąd ostatnie porażki. We wtorek nie wolno nam zawieść. Dostawaliśmy już różne ciosy i drużyna się podnosiła – mówi Guardiola. Mimo wszystko nie ma powodu, by mu nie wierzyć.

 

Anglia

35. kolejka

• Arsenal – Chelsea 0:0

• Aston Villa – Sunderland 0:0. Czerwona kartka: C. Gardner (90, Sunderland)

• Blackburn – Norwich 2:0 (Formica 41, Hoilett 49)

• Bolton – Swansea 1:1 (Eagles 14 – Sinclair 6)

• Fulham – Wigan 2:1 (Pogrebniak 58, Senderos 89 – Boyce 57)

• Newcastle – Stoke 3:0 (Cabaye 14, 57, Cisse 18)

• Queens Park Rangers – Tottenham 1:0 (Taarabt 24). Czerwona kartka: A. Taarabt (78, QPR)

• Manchester United – Everton 4:4 (Rooney 41, 69, Welbeck 57, Nani 60 – Jelavić 33, 83, Fellaini 67, Pienaar 85)

• Liverpool – West Bromwich 0:1 (Odemwingie 75)

• Wolverhampton – Manchester City 0:2 (Aguero 27, Nasri 74)

Tabela

1. Manchester Utd   35     83         86-32

2. Manchester City   35     80         87-27

3. Arsenal 35         65         67-43

4. Newcastle         34     62         53-42

5. Tottenham         34     59         57-39

6. Chelsea         34     58         56-38

7. Everton 34         48         42-38

8. Liverpool         34     46         40-37

9. Fulham  34         46         45-44

10. West Bromwich  35         45         41-47

11. Sunderland         35     44         42-41

12. Swansea         35     43         39-45

13. Norwich         35     43         47-60

14. Stoke  34         42         32-48

15. Aston Villa  34     36         35-48

16. QPR    35         34         39-57

17. Wigan 35         34         34-60

18. Blackburn         35     31         47-73

19. Bolton 33         30         37-66

20. Wolverhampton     35     23         34-75

Francja

33. kolejka

• Brest – Rennes 0:1 (Feret 45+2-k)

• Caen – Saint-Etienne 1:4 (Nabab 72 – Montaroup 39-sam., Aubameyang 60, 83, Gradel 70)

• Dijon – Lille 0:2 (Mavuba 39, Hazard 45+1). Czerwone kartki: A. Meite (46), B. Kumordzi (77, obaj Dijon); I. Gueye (36, Lille)

• Evian TG – Toulouse 2:1 (Angoula 10, Abdennour 75-sam. – Ben Yedder 72)

• Montpellier – Valenciennes 1:0 (Camara 5)

• Nice – Auxerre 1:0 (Monzon 36-k). Czerwone kartki: D. Oliech (38), W. Boly (78, obaj Auxerre)

• Bordeaux – Olympique Marsylia 2:1 (Jussie 1, 29 – J. Ayew 56)

• Ajaccio – Nancy 0:0

• PSG – Sochaux 6:1 (Pastore 6, Motta 25, Menez 43, Nene 55, 59, Armand 90+2 – Maiga 12)

• Olympique Lyon – Lorient 3:2 (Cris 38, Lopez 77, Gomis 84 – Monnet-Paquet 22, Autret 26)

Tabela

1. Montpellier         33     69         60-31

2. PSG      33         67         63-35

3. Lille        33         62         62-36

4. Lyon      33         56         52-43

5. Rennes 33         54         45-36

6. St. Etienne         33     53         44-37

7. Toulouse         33     53         36-30

8. Bordeaux         33     46         40-37

9. Evian     33         45         48-47

10. Marsylia         33     41         40-38

11. Nancy  33         41         33-39

12. Nice    33         37         34-39

13. Valenciennes         33     37         31-40

14. Lorient         33     35         32-44

15. Caen   33         34         35-49

16. Dijon   33         34         37-54

17. Ajaccio         33     34         33-54

18. Brest   33         33         28-33

19. Sochaux         33     33         34-54

20. Auxerre         33     28         37-48

Hiszpania

35. kolejka

• Mallorca – Saragossa 1:0 (Victor 33)

• Sporting – Rayo Vallecano 2:1 (Sangoy 18, Bilić 78 – Labaka 51). Czerwone kartki: M. Labaka (77), J.M. Casado (87, obaj Rayo Vallecano)

• Barcelona – Real Madryt 1:2 (Sanchez 70 – Khedira 17, Ronaldo 73)

• Sevilla – Levante 1:1 (Negredo 21 – Kone 28)

• Granada – Getafe 1:0 (Jara 18)

• Sociedad – Villarreal 1:1 (Vela 86 – Senna 42)

• Racing – Athletic 0:1 (Toquero 12)

• Atletico – Espanyol 3:1 (Godin 9, Turan 59, 61 – Vila 19)

• Valencia – Betis 4:0 (Jonas 6, Feghouli 63, Soldado 86, Piatti 88). Czerwone kartki: J.A. Dorado (58), J. Molina (90, obaj Betis)

• Osasuna – Malaga, mecz w poniedziałek (20.55, Canal+ Sport)

Tabela

1. Real Madryt       34         88         109-30

2. Barcelona         34     81         97-26

3. Valencia         34     55         54-42

4. Malaga  33         51         49-46

5. Levante 34         49         48-47

6. Athletic  34         48         49-44

7. Atletico  34         48         47-42

8. Sevilla   34         46         41-39

9. Osasuna         33     46         37-53

10. Espanyol         34     45         44-46

11. Getafe 34         45         38-45

12. Mallorca         34     43         36-41

13. Betis   34         42         40-49

14. Sociedad         34     40         41-50

15. Rayo Vallecano  34         40         50-60

16. Granada         34     39         31-49

17. Villarreal         34     37         35-48

18. Sporting         34     31         35-64

19. Saragossa         34     31         29-60

20. Racing         34     26         24-53

Niemcy

32. kolejka

• Mainz – Wolfsburg 0:0

• Koeln – Stuttgart 1:1 (Peszko 50 – Cacau 71)

• Hertha – Kaiserslautern 1:2 (Niemeyer 60 – Kirch 27, Wooten 38). Czerwona kartka: P. Niemeyer (77, Hertha)

• Hoffenheim – Bayer 0:1 (Schuerrle 79)

• Nuernberg – Hamburg 1:1 (Didavi 64 – Heung-Min Son 59)

• Werder – Bayern 1:2 (Naldo 51 – Naldo 75-sam., Ribery 90)

• Borussia Dortmund – Borussia Moenchengladbach 2:0 (Perisić 23, Kagawa 59)

• Augsburg – Schalke 1:1 (Langkamp 6 – Huntelaar 38)

• Hanower – Freiburg 0:0

Tabela

1. Dortmund         32     75         71-23

2. Bayern  32         67         71-21

3. Schalke 32         58         67-42

4. Moenchengladbach        32         56         46-24

5. Stuttgart         32     50         60-42

6. Bayer    32         48         47-43

7. Hanower         32     45         39-43

8. Werder  32         42         46-52

9. Hoffenheim         32     41         38-41

10. Wolfsburg         32     41         42-56

11. Nuernberg 32         39         34-43

12. Mainz  32         38         47-48

13. Freiburg         32     37         41-56

14. Hamburg         32     35         35-56

15. Augsburg         32     34         35-49

16. Koeln  32         30         37-67

17. Hertha 32         28         35-59

18. Kaiserslautern       32     23         21-47

Włochy

34. kolejka

• Chievo – Udinese 0:0

• Parma – Cagliari 3:0 (Giovinco 24, Floccari 73-k, Okaka 90-k)

• Catania – Atalanta 2:0 (Gomez 31, Seymour 84)

• Napoli – Novara 2:0 (Cavani 21, Cannavaro 37)

• Fiorentina – Inter 0:0

• Milan – Bologna 1:1 (Ibrahimović 90 – Ramirez 25). Czerwona kartka: D. Bonera (81, Milan)

• Cesena – Palermo 2:2 (Santana 26, Rennella 28 – Bertolo 20, Silvestre 45+2)

• Genoa – Siena 1:4 (Grosso 80-sam. – Brienza 17, 37, Destro 19, Giorgi 49)

• Lazio – Lecce 1:1 (Matuzalem 82 – Bożinow 90+1)

• Juventus – Roma 4:0 (Vidal 4, 8, Pirlo 29, Marchisio 52). Czerwona kartka: M. Stekelenburg (27, Roma)

Tabela

1. Juventus         33     71         57-18

2. Milan     33         68         63-27

3. Lazio     33         55         49-41

4. Udinese         33     52         44-32

5. Napoli   33         51         58-41

6. Roma    33         50         52-46

7. Inter       33         49         47-45

8. Catania 33         46         44-43

9. Chievo  33         43         30-40

10. Siena  33         42         41-35

11. Palermo         33     41         46-51

12. Bologna         33     41         34-39

13. Parma 33         41         44-50

14. Atalanta         33     40         37-35

15. Fiorentina         33     38         32-38

16. Cagliari         33     38         33-42

17. Genoa 33         36         44-62

18. Lecce  33         35         38-49

19. Novara         33     25         27-56

20. Cesena         33     22         21-50

To była zbrodnia doskonała. Tak dyskretna, że nawet Pep Guardiola przeoczył, co się dzieje. Balet przeszkadzania i kontrataku.

Od pierwszej do ostatniej minuty pewność siebie i kontrola. Żadnej przesadnej agresji, żadnych prowokacji, brzydkich fauli. To rywalom puszczały nerwy, nawet Leo Messiemu. A Real robił swoje.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum