Wyboru dokonał organizator rozgrywek. Lewandowski drugi raz z rzędu wywalczył mistrzostwo Niemiec z Borussią Dortmund, strzelił też 22 gole, 10 razy asystował przy bramkach kolegów. Zajął trzecią pozycję w klasyfikacji strzelców, o siedem goli wyprzedził go Holender Klaas-Jan Huntelaar z Schalke 04 Gelsenkirchen oraz o cztery Mario Gomez z Bayernu Monachium. Obaj wykonywali jednak rzuty karne, odpowiednio sześć i cztery, a Polak wszystkie gole uzyskał z gry.
– Głównym celem Borussii w najbliższym czasie jest przedłużenie kontraktu z piłkarzem. Lewandowski skupia się na mistrzostwach Europy i wywalczeniu Pucharu Niemiec, ale klub musi myśleć o przyszłości. Polak zdobył najważniejszego gola w sezonie – w meczu z Bayernem Monachium. Ta bramka pozwoliła mu zostać najlepszym piłkarzem Bundesligi już w drugim roku gry w Niemczech – czytamy w uzasadnieniu decyzji.
Kontrakt Lewandowskiego wygasa dopiero w 2014 roku, ale nie brakuje chętnych, którzy widzieliby go w składzie swojej drużyny. Ciągle aktualna jest oferta Bayernu Monachium, ostatnio na giełdzie pojawiły się Manchester City, Arsenal i Chelsea. Sam piłkarz mówi, że nie interesuje go szum wokół ewentualnego transferu, ale przyznaje, że chętnie spróbowałby kiedyś swoich sił w Premiership.
– Lewandowski na pewno zostanie w Borussii. Jest napastnikiem kompletnym, a właśnie takich potrzebujemy – powtarza dyrektor sportowy Borussii Michael Zorc. Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że za przedłużenie kontraktu polski napastnik chciałby otrzymać trzykrotną podwyżkę. Teraz zarabia podobno około 120 tysięcy euro miesięcznie.
– Nie działamy pod presją czasu, Robert ma przecież ważny kontrakt. Udowodnił, że potrafi skupić się na piłce. Jeśli dyrektor Zorc mówi, że Lewandowski na pewno zostanie w Borussii na kolejny sezon, trzeba mu wierzyć. Nie będziemy robić żadnych transferów na siłę, również z szacunku dla Borussii – mówi „Rz" Cezary Kucharski, menedżer zawodnika.