Śląsk: mistrzowska lista osłabień

Dzisiaj w Podgoricy Śląsk Wrocław rozpoczyna drogę do Ligi Mistrzów. Legia, Ruch i Lech grają jutro o Ligę Europejską

Publikacja: 17.07.2012 23:32

Trzy polskie eksportowe kluby wydały na wzmocnienia dwa i pół miliona złotych, Śląsk – ani grosza. We Wrocławiu nie zrobiono nic, by zerwać z etykietą mistrza z przypadku. Emocji w europejskich pucharach nikt się nie spodziewa. Druga runda kwalifikacji Ligi Mistrzów jest ostatnią, w której mistrz Polski jest rozstawiony. By awansować do fazy grupowej trzeba jeszcze pokonać dwóch przeciwników.

Śląsk na wzmocnienia nie wydał nawet grosza. Trudno wierzyć w sukces

Śląsk trafił na Buducnost Podgrocia – mistrza Czarnogóry, drużynę z małym budżetem, bez gwiazd i większych ambicji. Orest Lenczyk zabrał wczoraj na pokład samolotu 18 zawodników, ale przyznał, że trzech nie jest przygotowanych do gry. Mistrz Polski będzie straszył rywala jednym zdrowym napastnikiem – Łukasz Gikiewicz w poprzednim sezonie w 32 meczach strzelił cztery gole.

Śląsk pozyskał trzech piłkarzy, wszystkim pokończyły się kontrakty w dotychczasowych klubach i byli do wzięcia za darmo. Rafał Grodzicki przyszedł z Ruchu, Sylwester Patejuk z Podbeskidzia, a Marcin Kowalczyk ostatnio nie mieścił się w składzie Zagłębia Lubin. Grodzicki do Podgoricy nie poleciał, bo cierpi za czerwoną kartkę jeszcze z poprzedniego klubu. Johan Voskamp został we Wrocławiu, bo jest kontuzjowany.

Dużo dłuższa jest mistrzowska lista osłabień: w klubie nie udało się zatrzymać piłkarzy, którym kończyły się kontrakty. Piotr Celeban wyjechał zarabiać pieniądze w rumuńskim Vaslui. Zrezygnowała z niego Legia, bo po sezonie śpiewał o niej brzydkie piosenki. Nie ma też już Łukasza Madeja, Jarosława Fojuta, Dariusza Pietrasiaka, Piotra Ćwielonga i Sebastiana Dudka. Trudno powiedzieć, jaki pomysł mogą mieć we Wrocławiu na ten sezon.

– W Buducnosti są zawodnicy, którzy umieją grać w piłkę. Siła ofensywna tej drużyny jest duża. Jeżeli dwóch napastników zdobywa w sezonie po ponad 20 goli, to robi wrażenie. Nie ukrywam, że dwóch stoperów będzie miało w środę szczególnie trudne zadanie – mówił Orest Lenczyk.

Największym przeciwnikiem Śląska może być upał. Za dnia temperatura sięga 40 stopni, na szczęście w porze meczu będzie o 10 stopni mniej. W Buducnosti nie wystąpi największa gwiazda – Srdan Radonjić, który szykuje się do transferu do klubu z Kuwejtu.

Mecz z Podgoricy transmitować będzie TVP 1, początek o 20.45.

W?czwartek drogę do Europy zaczynają kluby walczące o fazę grupową Ligi Europejskiej: Ruch Chorzów zagra z Metalurgiem Skopje, Lech Poznań z Chazarem Lenkoran, a Legia Warszawa z Metalurgsem Lipawa. Tylko Ruch gra u siebie.

Piłka nożna
Gdzie w przyszłym sezonie zagra Łukasz Fabiański? Do Legii Warszawa na pewno nie wróci
Piłka nożna
Kamil Grosicki pożegna się z kadrą w Chorzowie
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti odmieni reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Xabi Alonso. Człowiek sukcesu nowym trenerem Realu Madryt
Piłka nożna
Ali posłał Legię na deski. Zmiana na szczycie tabeli Ekstraklasy