Wyboiste drogi do awansu

Legia zremisowała na wyjeździe 2:2 z Metalurgsem Lipawa, a Lech z Chazarem Lenkoran 1:1. Wygrał za to Ruch Chorzów (3:1)

Publikacja: 20.07.2012 02:12

Kibice Legii w Lipawie

Kibice Legii w Lipawie

Foto: PAP/serwis codzienny

Obawy przed meczem Legii były spore. Eliminacje Ligi Europejskiej to pierwszy poważny sprawdzian drużyny Jana Urbana w tym sezonie.

Wyniki uzyskiwane w sparingach (m.in. 1:4 z Metallistem Charków i 0:4 ze Spartą Praga) potwierdzały, że bać się należy szczególnie o grę obronną. Urban nie miał też łatwej sytuacji w ataku: przez cały okres przygotowawczy kontuzję leczył Danijel Ljuboja, który mecz zaczął na ławce rezerwowych.

Nie wiadomo było, jak zachowają się kibice z Warszawy, których do Lipawy przyjechało ponad tysiąc. Odżyły wspomnienia sprzed pięciu lat, gdy w Wilnie wbiegli na boisko, a UEFA wykluczyła Legię na rok z europejskich pucharów.

Okoliczności się zgadzały: wtedy też trybuny oddzielał od boiska tylko niski płotek, a Urban debiutował w Legii.

Litewska policja uczy się jednak na błędach – 13 kibiców z Warszawy zostało zatrzymanych w drodze na Łotwę i dzięki temu na trybunach było spokojnie. Na boisku momentami nawet sennie. Legia dwa razy obejmowała prowadzenie i dwa razy dawała je sobie odebrać. Najpierw Michał Kucharczyk dał drużynie z Warszawy prowadzenie (dalekie podanie od bramkarza Duszana Kuciaka) i wszystko zdawało się przebiegać zgodnie z planem.

Wyrównał jeszcze przed przerwą Rytis Leliuga. Drugą połowę rozpoczął gol Jakuba Koseckiego i kibice Legii znów odetchnęli, tym bardziej że czerwoną kartkę dostał zawodnik Metalurgsa Dzintars Zirnis.

Grający w osłabieniu gospodarze potrafili jednak wyrównać. Inaki Astiz faulował, a karnego wykorzystał Oskars Klava.

Lech drugi raz w tym roku pojechał daleko na wschód i tym razem nie przywiezie dobrych wspomnień.

Odwrotnie niż Legia musiał odrabiać straty. Chazar to może nie jest wielka drużyna, ale przydomek Chelsea Kaukazu nie jest mocno na wyrost. Gospodarze potrafią grać szybko i kombinacyjnie albo wyprowadzić groźny kontratak.

Gola dla Chazara już w 5. minucie strzelił Branimir Subasić. Wyrównał Mateusz Możdżeń. W końcówce czerwoną kartkę dostał Szymon Drewniak.

Ruch Chorzów strzelił w ostatnich 20 minutach trzy gole Metalurgowi i jest prawie pewny awansu (zwyciężył 3:1). Rewanż w Skopje wydaje się formalnością.

Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?