Wybuch w szatni

W meczu z Mołdawią trener Waldemar Fornalik postawi na atak

Publikacja: 10.09.2012 02:22

Trening kadry we Wrocławiu. Mecz z Mołdawią, drugi w eliminacjach do mundialu 2014, już jutro

Trening kadry we Wrocławiu. Mecz z Mołdawią, drugi w eliminacjach do mundialu 2014, już jutro

Foto: PAP, Maciej Kulczyński Maciej Kulczyński

Korespondencja z Wrocławia

W Podgoricy w trakcie meczu z Czarnogórą najgoręcej wcale nie było na trybunach czy na boisku, ale w polskiej szatni. Nie przed pierwszym gwizdkiem, bo wtedy wszyscy koncentrowali się raczej w ciszy, tylko najpierw w przerwie, a potem po zakończeniu spotkania.

Polacy przegrali pierwszą połowę 1:2. Waldemar Fornalik nie musiał powiedzieć ani słowa, piłkarze sami, w mocnych, żołnierskich słowach tłumaczyli sobie, dlaczego tego meczu nie mogą przegrać. Że jak nie teraz, to nigdy, że znowu powtarzają się te same błędy co na mistrzostwach Europy.

Dla Fornalika musiało to być trochę zaskoczeniem, bo kiedy objął drużynę, w ciszy leczyła kaca po nieudanym turnieju i wydawała się uśpiona. Teraz okazało się, że piłkarze żyją, mają sobie dużo do powiedzenia i nie godzą się na niekorzystny wynik.

Pretensje do Obraniaka

Jeszcze głośniej było po meczu, kiedy koledzy rzucili się z pretensjami do Ludovica Obraniaka, który dostał czerwoną kartkę, gdy Polacy grali w przewadze, czym tak naprawdę pozbawił drużynę szansy na zwycięstwo.

Obraniakowi nerwy puściły już drugi raz, w krótkiej reprezentacyjnej karierze. Kapitan Jakub Błaszczykowski zaraz po meczu mówił o pretensjach do kolegi, stwierdził, że zachował się on niedopuszczalnie i nie można tego tak zostawić.

Obraniak został zwolniony ze zgrupowania, bo i tak nie mógłby zagrać we wtorkowym meczu z Mołdawią, problem wydaje się być jednak większy. Fornalik nie chce rozmawiać o karze dla piłkarza, też jest na niego zły, ale chyba nie ma pomysłu na wyjście z sytuacji.

Niektórzy przypominają, że Obraniak nie pojechał na mecz z Estonią z powodu kontuzji, a cztery dni później zagrał w barwach Bordeaux w meczu ligi francuskiej. – Ludovic przyleciał do mnie na konsultację. Miał drobny uraz stopy, rzeczywiście nie mógł zagrać w reprezentacji – zapewnia „Rz" lekarz kadry Jacek Jaroszewski.

Powrót do Wrocławia

Piłkarze o Obraniaku nie chcą już mówić. Zawiódł – to pewne, ale proszą, by go nie skreślać. – Rzeczywiście w szatni działy się pewne rzeczy, a słowa kierowane do Ludovica były tak powszechnie znane, że na pewno je zrozumiał. Uważam jednak, że jesteśmy drużyną i to bardzo źle, iż sprawa przedostała się do mediów. Obraniak dał się sprowokować, a Czarnogórcy to mistrzowie nieczystej gry. Pokazują brak szacunku dla przeciwnika – mówił wczoraj Jakub Wawrzyniak.

Remis z Podgoricy ciągle jest gorącym tematem. Sam Fornalik przyznaje, że w pierwszej połowie Przemysław Tytoń nie grał na miarę swoich możliwości, bo był ogłuszony wybuchami petard. Gdyby Czarnogórcy grali z Anglią albo Holandią, a na trybunach działy się takie rzeczy, mecz zapewne zostałby przerwany. Na odwołanie do FIFA jest już za późno, nie ma szans na walkower, chociaż we Wrocławiu ta sprawa kilka razy wracała. Czas na protest minął jednak dwie godziny po ostatnim gwizdku.

– Jeśli są pomysły zamykania stadionu Legii, bo przejścia są niedrożne, a ktoś odpali racę i nawet nie rzuci jej na boisko, to według tych samych zasad Czarnogóra powinna zostać wykluczona z eliminacji – mówi Wawrzyniak.

Ale o meczu w Podgoricy dzisiaj nie ma już co rozmawiać, trzeba myśleć o Mołdawii, z którą zagramy we wtorek. Polacy wrócili do Wrocławia, w miejsce dla nich bolesne. Jak mówią – tutaj zaczął się ich upadek. Na Euro do meczu z Czechami byli najwspanialsi na świecie, po porażce eliminującej ich z turnieju stali się patałachami. We Wrocławiu grali jeszcze wcześniej, w listopadzie ubiegłego roku i przegrali z Włochami 1:2. Chcą kończyć smutne rekordy, tak jak ten z 11 meczami o punkty, z których udało im się wygrać tylko jeden.

– W Podgoricy chciałem wpuścić na boisko Marka Saganowskiego zaraz po czerwonej kartce dla rywala, chciałem zagrać va banque, ale wykluczenie Obraniaka skomplikowało mi zadanie. Nie wykluczam, że przeciwko Mołdawii rozpoczniemy mecz z dwoma napastnikami w składzie – mówi „Rz" Fornalik.

W miejsce Obraniaka powołany został Artur Sobiech, który w ostatnim tygodniu strzelił cztery gole dla Hannoveru 96, gdzie wreszcie gra w pierwszym składzie oraz zdobył bramkę w przegranym 1:4 meczu młodzieżówek z Rosją. Nie wiadomo, czy on, czy Saganowski wystąpi na szpicy, ale trener jest bliski podjęcia decyzji o wycofaniu Roberta Lewandowskiego z wysuniętego napastnika. Być może także bezbarwnego w Podgoricy Kamila Grosickiego zmieni Adrian Mierzejewski, który strzelił Czarnogórze gola.

Bez płaczu

– Chcemy zaatakować, ale musimy zrobić to w mądry sposób. W eliminacjach Euro Mołdawianie z Holandią przegrali dwukrotnie tylko 0:1, a ze Szwecją w Sztokholmie 1:2. To były wyrównane spotkania. Jeśli długo udaje im się nie stracić bramki, to stać ich na niespodziankę – tłumaczy Hubert Małowiejski, analityk kadry, który pokazywał piłkarzom fragmenty meczów z udziałem przeciwników. Mołdawia przegrała w piątek 0:5 z Anglią, nie ma w składzie gwiazd, walczy o punkty głównie ambicją. Fornalik musi przypomnieć piłkarzom, że w eliminacjach mistrzostw świata nie ma miejsca na nonszalancję. Remis z Czarnogórą będzie smakował lepiej, tylko jeśli we wtorek Polacy wygrają, najlepiej wysoko.

– Nie mamy zamiaru nad sobą płakać. Rozumiemy kibiców, którzy stracili do nas zaufanie. Ale wiemy, że da się je odzyskać zwycięstwami – mówi Wawrzyniak.

Dzisiaj oficjalny trening na Stadionie Miejskim. Mecz we wtorek o 20.45.

Korespondencja z Wrocławia

W Podgoricy w trakcie meczu z Czarnogórą najgoręcej wcale nie było na trybunach czy na boisku, ale w polskiej szatni. Nie przed pierwszym gwizdkiem, bo wtedy wszyscy koncentrowali się raczej w ciszy, tylko najpierw w przerwie, a potem po zakończeniu spotkania.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Piłka nożna
Rok 2025 w piłce. Wydarzenia, którymi będziemy żyli w najbliższych miesiącach
Piłka nożna
Gdzie zagra Cristiano Ronaldo? Wkrótce kończy mu się kontrakt
Piłka nożna
Marcin Animucki: Pieniędzy będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Piłka nożna
Sukces kobiecej reprezentacji, porażka męskiej. Rok 2024 w polskim futbolu
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay