Reklama

Ronaldo zrzuca kilogramy w telewizji

Kiedyś był najlepszym piłkarzem świata, dziś waży 118 kg i męczy go najmniejszy wysiłek. Ronaldo zaczął walkę z nadwagą na oczach telewidzów

Publikacja: 29.09.2012 01:01

fot. Reporter Free Lance

fot. Reporter Free Lance

Foto: Flickr

Schudnąć próbował już wiele razy, ale efektów widać nie było. Brakowało mu motywacji. W końcu ją znalazł. – W grudniu zagram w charytatywnym meczu w Porto Alegre przeciw drużynie przyjaciół Zinedine'a Zidane'a. Muszę być do tego czasu w formie. To ogromne wyzwanie – przyznał wybierany trzykrotnie na najlepszego piłkarza świata Ronaldo Luis Nazario de Lima. – Boję się stawać na wadze. Dla mnie to trauma – dodał.

Tydzień temu jednak się odważył. Do jego domu w Sao Paulo przyjechała telewizja Globo. To ona będzie pokazywać morderczą walkę Brazylijczyka z kilogramami w programie „Fantastico". Widzowie wstrzymali oddech: wskaźniki pokazały 118,4 kg, przy wzroście 183 cm sporo za dużo. Obwód pasa: 107 cm. Do tego wysoki cholesterol.

– Moja aktywność fizyczna jest zerowa, czasem tylko zagram w golfa – tłumaczył skruszony, ale natychmiast dodał: – Po alkohol sięgam rzadko, najwyżej raz w tygodniu. Ale i tak czuję się emocjonalnie rozbity. Przez ostatnie dwa lata jakość mojego życia znacznie się pogorszyła. Zdarza się, że jestem zmęczony po wejściu na piętro po schodach. Bardzo się stresuję, a najbardziej z powodu mojego brzucha.

Rzeczywiście, patrząc na najnowsze zdjęcia, trudno uwierzyć, że ten facet był kiedyś królem, zarabiał miliony grając w piłkę, zdobył dwa razy mistrzostwo świata, do dziś jest rekordzistą w liczbie bramek strzelonych w mundialach (15).

Reklama
Reklama

Do Europy trafił po mistrzostwach w USA (nie wystąpił tam w żadnym meczu) jako 18-latek, z etykietką „cudowne dziecko". W Holandii już w pierwszym sezonie pokazał swój talent, zdobywając 30 goli dla PSV Eindhoven. Dwa lata później strzelał  już bramki dla Barcelony, potem dla Interu Mediolan i Realu Madryt. We Włoszech nazwali go „Il Fenomeno", zbierał indywidualne nagrody i cierpiał. Kontuzje nie pozwalały mu błyszczeć w pełni. Zmagał się z niedoczynnością tarczycy, chorobą, która spowalnia metabolizm organizmu. Ważył coraz więcej, stawał się wrakiem człowieka. Gdy grając w Milanie, zerwał więzadła w kolanie, rozwiązał kontrakt z klubem i wrócił do Brazylii. Karierę zakończył w lutym ubiegłego roku, w Corinthians Sao Paulo. Od lipca jest tam dyrektorem sportowym. Niektórzy chętnie widzieliby go w roli prezesa brazylijskiej federacji.

Ronaldo przyznaje, że się pogubił, jest mu z tym ciężko, ale chce zerwać z niedobrymi przyzwyczajeniami, dlatego poddał się rygorystycznej diecie. Obiecał, że rzuci palenie i będzie się trzymał z dala od fast foodów. Dietetyk przygotował dla niego specjalny program żywieniowy, fizjoterapeuta rozpisał odpowiednie ćwiczenia. Przez trzy miesiące będzie pod stałą kontrolą lekarzy. Treningi pięć razy w tygodniu, po 60 minut. – Chcę, by mój przypadek był inspiracją dla innych ludzi – powtarza.

Schudnąć próbował już wiele razy, ale efektów widać nie było. Brakowało mu motywacji. W końcu ją znalazł. – W grudniu zagram w charytatywnym meczu w Porto Alegre przeciw drużynie przyjaciół Zinedine'a Zidane'a. Muszę być do tego czasu w formie. To ogromne wyzwanie – przyznał wybierany trzykrotnie na najlepszego piłkarza świata Ronaldo Luis Nazario de Lima. – Boję się stawać na wadze. Dla mnie to trauma – dodał.

Tydzień temu jednak się odważył. Do jego domu w Sao Paulo przyjechała telewizja Globo. To ona będzie pokazywać morderczą walkę Brazylijczyka z kilogramami w programie „Fantastico". Widzowie wstrzymali oddech: wskaźniki pokazały 118,4 kg, przy wzroście 183 cm sporo za dużo. Obwód pasa: 107 cm. Do tego wysoki cholesterol.

Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona wygrywa na inaugurację, Robert Lewandowski wreszcie się doczekał
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Reklama
Reklama