Schudnąć próbował już wiele razy, ale efektów widać nie było. Brakowało mu motywacji. W końcu ją znalazł. – W grudniu zagram w charytatywnym meczu w Porto Alegre przeciw drużynie przyjaciół Zinedine'a Zidane'a. Muszę być do tego czasu w formie. To ogromne wyzwanie – przyznał wybierany trzykrotnie na najlepszego piłkarza świata Ronaldo Luis Nazario de Lima. – Boję się stawać na wadze. Dla mnie to trauma – dodał.
Tydzień temu jednak się odważył. Do jego domu w Sao Paulo przyjechała telewizja Globo. To ona będzie pokazywać morderczą walkę Brazylijczyka z kilogramami w programie „Fantastico". Widzowie wstrzymali oddech: wskaźniki pokazały 118,4 kg, przy wzroście 183 cm sporo za dużo. Obwód pasa: 107 cm. Do tego wysoki cholesterol.
– Moja aktywność fizyczna jest zerowa, czasem tylko zagram w golfa – tłumaczył skruszony, ale natychmiast dodał: – Po alkohol sięgam rzadko, najwyżej raz w tygodniu. Ale i tak czuję się emocjonalnie rozbity. Przez ostatnie dwa lata jakość mojego życia znacznie się pogorszyła. Zdarza się, że jestem zmęczony po wejściu na piętro po schodach. Bardzo się stresuję, a najbardziej z powodu mojego brzucha.
Rzeczywiście, patrząc na najnowsze zdjęcia, trudno uwierzyć, że ten facet był kiedyś królem, zarabiał miliony grając w piłkę, zdobył dwa razy mistrzostwo świata, do dziś jest rekordzistą w liczbie bramek strzelonych w mundialach (15).