Świętowania mistrzostwa jesieni jeszcze nie było. Piłkarze Legii zapewniają, że w drużynie nie ma euforii. Zespół chce zrobić wszystko, by zimować w dobrych nastrojach.
Presja, by zdobyć pierwsze od siedmiu lat mistrzostwo Polski jest duża, jeżeli drużyna pokaże, że jest godna zaufania, być może przy Łazienkowskiej utrzymana zostanie cała kadra. Więcej – jeśli do zdrowia nie wróci Marek Saganowski, sprowadzony zostanie dodatkowy napastnik. Dyrektor Marek Jóźwiak potwierdził złożenie oferty Abdou Razackowi Traore z Lechii Gdańsk.
– Najlepszy byłby powrót Saganowskiego, Rafała Wolskiego i Michała Efira. Chciałbym martwić się tylko tym, jak doprowadzić ich do wysokiej formy – mówił wczoraj Urban.
Legia poleciała do Wrocławia z Jakubem Wawrzyniakiem i Danijelem Ljuboją, którzy przez kilka dni nie trenowali po drobnych urazach. Jak na drużynę, która walczy o najwyższe cele, ma bardzo wąską kadrę, na poprzedni mecz z Ruchem Chorzów Urban miał do dyspozycji tylko 17 zawodników. W przypadku jego drużyny liczy się jednak nie ilość, ale jakość. Aż pięciu piłkarzy dostało powołania od Waldemara Fornalika na towarzyski mecz z Macedonią. Gdyby Wawrzyniak nie miał zaplanowanej operacji przedramienia, byłoby nawet sześciu.