Polska - Macedonia. Wygrana na koniec roku

Polska - Macedonia 4:1. Młodzi piłkarze z klubów ekstraklasy dali kibicom przed zimą sporo powodów do optymizmu

Publikacja: 14.12.2012 21:16

Polska - Macedonia. Wygrana na koniec roku

Foto: ROL

Waldemar Fornalik zabrał do Turcji aż siedmiu debiutantów. Czterech z nich posłał na boisko od pierwszej minuty a dwóch innych po przerwie. W bramce zagrał 21-letni Łukasz Skorupski (Górnik), na prawej obronie 26-letni Łukasz Broź (Widzew), w pomocy 21-letni Daniel Łukasik (Legia) i 22-letni Jakub Kosecki (Legia).

Trenerowi nie przeszkadzało, że Skorupski zawalił jesienią dwa ważne mecze: w reprezentacji młodzieżowej przeciw Rosji i w Górniku z Legią.

Fornalik wziął pod uwagę cały sezon, a fakt, że Górnik stracił tylko 11 bramek w piętnastu meczach (najmniej w ekstraklasie) jest zasługą między innymi bramkarza.
Pozostali piłkarze z pierwszej jedenastki też nie mieli zbyt dużego doświadczenia. Najstarszy z nich, 30-letni Przemysław Kaźmierczak ostatni raz wystąpił w reprezentacji przed pięcioma laty. Wrażenie robi liczba gier Tomasza Jodłowca w reprezentacyjnej koszulce - 25, ale tylko na tle pozostałych.

Z piłkarzy, których widzieliśmy w meczu z Urugwajem do Turcji pojechało tylko dwóch: Arkadiusz Milik i Szymon Pawłowski. Fornalik nie wziął innych uczestników spotkań towarzyskich - Łukasza Trałki (grał przeciw Urugwajowi) i Rafała Murawskiego (grał z RPA).

Słaby przeciwnik

Czy trener znalazł w meczu z Macedonią wartościowych zmienników dla etatowych reprezentantów? W kilku przypadkach - raczej tak.

Ale trudność w ocenie grających w piątek Polaków polega przede wszystkim na tym, że przeciwnik nie potrafił zmusić ich do wysiłku. Macedończycy nie przeprowadzali wielu groźnychakcji, więc polscy obrońcy ani bramkarz nie musieli się wysilać. Wystarczyło zagrać poprawnie.

Nasza drużyna mogła się podobać w wielu akcjach ofensywnych. Wprawdzie turecki sędzia trochę nam pomógł, przyznając już w 11. minucie rzut karny za rzekomy faul, ale i bez tego dawaliśmy sobie radę. Bramkarz strzał Szymona Pawłowskiego z jedenastki obronił, ale przy odbitej piłce pierwszy znalazł się Arkadiusz Milik, potwierdzając, że ma instynkt strzelca.

Druga bramka to efekt składnej akcji, w której brało udział kilku graczy. Ostatnie podania: Pawła Wszołka do Łukasza Brozia i jego do Pawłowskiego - bardzo ładne. Gol Artura Jędrzejczyka po podaniu Dominika Furmana z kornera - wzorowy. Czwarty, Waldemara Soboty - ładne wykończenie akcji na całej szerokości boiska.

Przewaga naszej reprezentacji ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. Milik grał jak na wysuniętego napastnika przystało i był jednym z najlepszych na bopisku. Pawłowski daje sobie radę w każdej sytuacji, ale lepszy jest na skrzydle. Wszołek czuł się swobodnie jak przy Konwiktorskiej, ale przesadzał z dryblingami. Kosecki ma prawo czuć niedosyt, ponieważ z jego akcji tym razem niewiele wynikało.

Ale dla Fornalika być może najważniejsze było jak dadzą sobie radę środkowi pomocnicy. W meczu z Ukrainą nie wystąpi ukarany kartkami Eugen Polanski i trzeba znaleźć jego zastępcę. Przemysław Kaźmierczak grał poprawnie, ale 30-letni zawodnik, znacznie bardziej doświadczony od pozostałych, powinien tę przewagę w sposób bardziej widoczny pokazać. Daniel Łukasik popełnił jeden błąd (faul ukarany kartką), w Legii bywa lepszy. Dominik Furman - na swoim dobrym poziomie. Warto im dać kolejne szanse.

Brak reżysera

Jedno jest pewne - reprezentacja od lat nie ma zawodnika, o którym moglibyśmy powiedzieć: oto prawdziwy reżyser, od którego zależy wszystko, co się dzieje na boisku.

Najbliższy mecz eliminacyjny do mistrzostw świata Polska rozegra 22 marca z Ukrainą, prawdopodobnie w Warszawie. Wcześniej czekają nas dwa spotkania towarzyskie: 2 lutego z Rumunią w Maladze i 6 lutego z Irlandią w Dublinie.

Polska – Macedonia 4:1 (2:0)

Bramki:

dla Polski A. Milik (11), Sz. Pawłowski (23), A. Jędrzejczyk (63), W. Sobota (79). Dla Macedonii D. Blazevski (87). Żółte kartki: D. Łukasik, A. Jędrzejczyk (Polska). Sędziował Huseyin Gocek (Turcja). Liczba widzów nieznana

Polska:

Skorupski – Broź, Jędrzejczyk (83, Danch), Jodłowiec, Rzeźniczak (46, Rymaniak) - Wszołek (46, Sobota), Łukasik (46, Furman), Kaźmierczak, Pawłowski (75, Piech), Kosecki (59, Kupisz) - Milik

Waldemar Fornalik zabrał do Turcji aż siedmiu debiutantów. Czterech z nich posłał na boisko od pierwszej minuty a dwóch innych po przerwie. W bramce zagrał 21-letni Łukasz Skorupski (Górnik), na prawej obronie 26-letni Łukasz Broź (Widzew), w pomocy 21-letni Daniel Łukasik (Legia) i 22-letni Jakub Kosecki (Legia).

Trenerowi nie przeszkadzało, że Skorupski zawalił jesienią dwa ważne mecze: w reprezentacji młodzieżowej przeciw Rosji i w Górniku z Legią.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Piłka nożna
Atrakcja jak Wieża Eiffla. Manchester United chce mieć najpiękniejszy stadion
Piłka nożna
Michał Probierz ogłosił powołania. Bez zaskoczeń
Piłka nożna
Jagiellonia i Legia grają dalej, Ekstraklasa awansuje. Będą dwie szanse na Ligę Mistrzów
Piłka nożna
Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Awans po wielkich nerwach w Belgii
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń