Polska kolonia w Bundeslidze staje się coraz silniejsza. Arkadiusz Milik na testy do Leverkusen poleciał prosto z Turcji, gdzie strzelił swoją pierwszą bramkę dla reprezentacji w wygranym 4:1 meczu towarzyskim z Macedonią. W sobotę obejrzał spotkanie Bayeru z HSV, w niedzielę przeszedł badania, a dziś podpisze pięcioletnią umowę. Ma zarabiać rocznie milion euro.
Trener Adam Nawałka Milika sprzedawać nie chciał, ale zdecydowały względy finansowe. Taki transfer to dla zadłużonego Górnika koło ratunkowe. Niemieckie gazety piszą o polskim klejnocie, drugim Robercie Lewandowskim. Milik będzie zmiennikiem Stefana Kiesslinga, najlepszego strzelca Bundesligi (12 goli), i kolegą Sebastiana Boenischa. W sobotę Kiessling zdobył dwie bramki, Boenisch pierwszy raz wyszedł w podstawowym składzie, a Bayer pokonał HSV 3:0 i kończy rok jako wicelider, dziewięć punktów za Bayernem Monachium (w piątek niespodziewanie zremisował u siebie 1:1 z Borussią Moenchengladbach).
Lewandowski w niedzielnym meczu z Hoffenheim (3:1) ustalił wynik: przyjął piłkę, uciekł obrońcom, minął bramkarza i z ostrego kąta strzelił pod poprzeczkę. 90 minut grali też Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski, który na lewej obronie zastępował Marcela Schmelzera. Borussia zimową przerwę (runda rewanżowa startuje 18 stycznia) spędzi na trzecim miejscu, 12 punktów za Bayernem.
Eugen Polanski (Mainz) w spotkaniu ze Stuttgartem (3:1) wszedł na boisko minutę przed końcem, ale zdążył jeszcze asystować przy ostatnim golu. Pracę po porażce z Freiburgiem 1:3 stracił trener Schalke Huub Stevens. Zespół z Gelsenkirchen awansował wprawdzie do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale w sześciu ostatnich meczach Bundesligi zdobył tylko dwa punkty i spadł na siódme miejsce.