Nie udał się powrót Luiza Felipe Scolariego na trenerską ławkę Brazylii. 11 lat temu poprowadził reprezentację do mistrzostwa świata. Wczoraj zobaczył, jak wiele czeka go jeszcze pracy przed mundialem.
Zawiódł wracający po ponad roku do kadry Ronaldinho: nie wykorzystał karnego i w drugiej połowie na boisko już nie wyszedł. Anglikom pierwsze od 1990 roku zwycięstwo nad Brazylią zapewnili Wayne Rooney i Frank Lampard. Trudno o lepszy moment niż obchody 150-lecia federacji. Swoje święto miał też Ashley Cole, był to jego setny mecz w reprezentacji.
Ukraina, drugi z rywali Polaków w eliminacjach mundialu 2014 (spotkanie na Stadionie Narodowym 22 marca), z debiutującym w roli trenera Mychajło Fomienką pokonała w Sewilli Norwegię 2:0. Bramki jeszcze w pierwszej połowie strzelili Mykoła Morozjuk i Andrij Jarmolenko. Ukraina kończyła mecz w dziesiątkę, czerwoną kartkę dostał Witalij Mandziuk. Trzy minuty później Norwegowie nie wykorzystali rzutu karnego.
Niemcom, którzy od ponad ćwierć wieku nie potrafili pokonać Francuzów, wygraną w Paryżu (2:1) dali Thomas Mueller i Sami Khedira. Włochów przed porażką w Amsterdamie z odmłodzoną przez Louisa van Gaala Holandią (1:1) uratował w doliczonym czasie Marco Verratti, 20-letni pomocnik PSG porównywany do Andrei Pirlo.
Mecz w Sztokholmie zapowiadany jako pojedynek Zlatana Ibrahimovicia z Leo Messim zakończył się zwycięstwem Argentyny 3:2. Szwed grał tylko w pierwszej połowie, Messi do końca. Mijał rywali, rozdzielał podania, ale gola nie zdobył.