Tysiąc procent normy

Borussia zmierzy się jutro z Szachtarem – drużyną, która na Wschodzie wyznacza nowe standardy.

Publikacja: 12.02.2013 19:43

Według niemieckich mediów Jakub Błaszczykowski zagra na lewej obronie

Według niemieckich mediów Jakub Błaszczykowski zagra na lewej obronie

Foto: AFP

W Rosji wielkie kluby buduje się tak, jak dochodzi się do wielkich fortun. Najczęściej – jednym, świetnym interesem, którego efekty widać od razu. Zenit Sankt Petersburg z pieniędzy Gazpromu sprowadza dwóch niezłych, ale nie genialnych piłkarzy, za 80 milionów euro. Anży Machaczkała płaci najwyższą na świecie pensję Samuelowi Eto'o, a Terek Grozny ożywia miejscową gospodarkę i buduje wizerunek przyjaznej Czeczenii sprowadzając piłkarzy, na których nie stać klubów z polskiej ekstraklasy.

Szachtar jest inny, Rinat Achmetow, potężny ukraiński oligarcha, zbudował najlepszy zespół wschodniej Europy na spokojnie. Stać go na to, żeby w swoim hotelu Donbas Palace przy placu Lenina wyłożyć ściany złotem, wydatnie pomógł Ukrainie wygrać prawo organizacji Euro, zbudował piękny stadion, ale trenerowi i piłkarzom pozwala pracować spokojnie. Nie ma nerwowych ruchów, wymaga tylko pełnego zaangażowania – 1400 procent normy, jak u Aleksieja Stachanowa, bohaterskiego górnika z Donbasu, który w latach trzydziestych wydobył tyle węgla, ile jego czternastu kolegów razem.

– Czasami po wygranych meczach dostawaliśmy niespodziewaną premię, za którą zabierałem całą rodzinę na dwutygodniowe wakacje. Prezydent potrafił też pożyczyć swój prywatny odrzutowiec, żebym dostał się na zgrupowanie reprezentacji Polski bez męczących przesiadek. W Szachtarze trzeba było pracować, ale za sukcesy czekały na nas takie nagrody, jak nigdzie indziej – mówił Mariusz Lewandowski, który w Doniecku spędził dziewięć lat i w 2009 roku wywalczył Puchar UEFA.

Jedna porażka

O tym, jak buduje się drużynę we wschodniej Ukrainie, najlepiej świadczy fakt, że z tamtego finału – wygranego 2:1 z Werderem Brema – w kadrze ciągle jest siedmiu piłkarzy. W Bremie został jeden. Rumuński trener Mircea Lucescu pracuje w Doniecku od 2004 roku i buduje swoją legendę jak Alex Ferguson w Manchesterze. Dobiera zawodników według własnego klucza – ma do dyspozycji doskonale rozwinięty skauting i sprowadza tych, którzy jeszcze nie są gwiazdami, ale niemal na pewno nimi zostaną.

Jego drużyna jest ukraińsko-brazylijską mieszanką. Niby nie ma liderów, zawodników, do których podaje się piłkę, kiedy sytuacja na boisku się nie układa, jednak co jakiś czas któryś z bogaczy wyławia z Szachtara perełkę. Tej zimy za 35 milionów euro do Anży trafił Brazylijczyk Willian. Nikt nie zapłacił więcej za piłkarza w tym okienku transferowym.

Od 2008 roku Szachtar tylko w jednym sezonie nie wywalczył mistrzostwa Ukrainy, w 2011 dotarł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Teraz pora na kolejny krok. Lucescu chwali Borussię Dortmund za efektowny styl gry, ale opinię tę puentuje: „przecież my gramy tak samo".

Szachtar rzeczywiście nie wie co to strach, nie chowa się za gardą. W meczu fazy grupowej z Juventusem w Turynie (1:1) piłkarze z Doniecka potrafili odciąć rywali od podań ich asa Andrei Pirlo. Przeciwko Chelsea szło im jeszcze lepiej, na własnym boisku oddali na bramkę Petra Cecha 17 celnych strzałów i wygrali 2:1, w rewanżu co prawda przegrali 2:3, ale Cech musiał interweniować aż 15 razy.

Lucescu mówił, że Szachtar przegrał niezasłużenie, bo był lepszą drużyną, a Roberto di Matteo specjalnie się z nim nie kłócił. Porażka 0:1 w ostatnim meczu grupowym była jedyną, jaką Szachtar poniósł na swoim stadionie w całym 2012 roku.

Chcieli Lewandowskiego

Szachtar stracił zimą Williana, ale za 15 milionów euro sprowadził z Metalista Charków kolejnego BrazylijczykaTaisona – to najwyższy w historii transfer między ukraińskimi klubami. Ukraińcy największą nadzieję pokładają jednak w Ormianinie – Henrichu Mchitarjanie, który w tym sezonie strzelił 18 goli w 17 meczach ligowych. Aktualna forma piłkarzy jest jednak zagadką. Wspominał o tym Jakub Błaszczykowski, tłumacząc że rozpracowując rywala Borussia musiała się opierać na materiałach z jesieni. Wtedy zresztą Lucescu inny zespół wystawiał do gry w lidze, inny w Europie. Szachtar nie grał meczu o punkty od dwóch miesięcy, wygrał jednak 10 z 12 zimowych sparingów. Lucescu pytany o piłkarzy z Dortmundu, mówi że to może nie Barcelona, ale na pewno solidność. Z szacunkiem wypowiadał się o Robercie Lewandowskim. – W 2010 roku chcieliśmy go sprowadzić, ale przegraliśmy z Borussią. To dla nas wielki wstyd – stwierdził.

Lewandowski strzelał gole w sześciu kolejnych meczach swojego klubu, ale teraz w Bundeslidze odpocznie. Wczoraj ukarano go trzema meczami dyskwalifikacji za czerwoną kartkę w przegranym 1:4 meczu z HSV Hamburg. Lewandowski może skupić się na Lidze Mistrzów.

– Sześć straconych goli w dwóch meczach to zdecydowanie za dużo. Powinniśmy teraz szybko się pozbierać – mówił trener Juergen Klopp. Borussia musi radzić sobie bez kontuzjowanego Kevina Grosskreutza, nie wiadomo czy wyleczą się Ilkay Gundogan i Marcel Schmelzer. Według niektórych niemieckich mediów Polacy obsadzą obie strony obrony – po prawej wystąpi postawiony na nogi zastrzykami Łukasz Piszczek, a po lewej zagra Błaszczykowski.

Mecz Szachtara z Borussią transmituje TVP 1 i nSport. Drugie jutrzejsze spotkanie: Realu z Manchesterem United pokaże nPremium. Oba mecze rozpoczynają się o 20.45.

W Rosji wielkie kluby buduje się tak, jak dochodzi się do wielkich fortun. Najczęściej – jednym, świetnym interesem, którego efekty widać od razu. Zenit Sankt Petersburg z pieniędzy Gazpromu sprowadza dwóch niezłych, ale nie genialnych piłkarzy, za 80 milionów euro. Anży Machaczkała płaci najwyższą na świecie pensję Samuelowi Eto'o, a Terek Grozny ożywia miejscową gospodarkę i buduje wizerunek przyjaznej Czeczenii sprowadzając piłkarzy, na których nie stać klubów z polskiej ekstraklasy.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Harry Kane poszedł w ślady Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn
Piłka nożna
Barcelona skorzystała z prezentu. Pomogła bramka Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Takiego transferu w Polsce jeszcze nie było. Ruben Vinagre - najdroższy piłkarz Ekstraklasy