Z racji tego, że świetnie mówi pan po francusku, jest pan najbliżej z Ludovikiem Obraniakiem. Czy on mocno przeżywa krytykę, która ostatnio na niego spadła?
Od ostatniego zgrupowania w Irlandii nie zamieniliśmy na ten temat nawet słowa, ale Ludovic na pewno wie, co się o nim pisze. Do piłkarzy takie informacje docierają bardzo szybko, niezależnie czy ktoś chwali czy krytykuje, trudno podchodzić do tego obojętnie.
Jak u niego z językiem polskim? To, że ciągle się go nie nauczył, dla wielu stanowi największy problem.
Nie uczę go polskiego, ale jestem przekonany, że rozumie wszystko, co się do niego mówi. Zrobił ostatnio duży postęp. Proszę spróbować przy najbliższej okazji, może zgodzi się udzielić wywiadu po polsku i przekonacie się, że nie jest tak źle.
Ostatnio po zwycięskim golu w meczu z Paris Saint Germain stał się pan bohaterem całego Reims?