Co wymyśli Boniek

Zwycięstwo wiele nie zmieni, Waldemar Fornalik nie będzie spał spokojnie. Początek meczu o 20.45, transmisja w TVP 1 i Polsacie Sport.

Aktualizacja: 26.03.2013 09:13 Publikacja: 25.03.2013 00:01

Reprezentacja Polski znalazła się w takim dołku, w jakim nie była od dawna. Nie wyszło nam Euro, ale to były tylko dwa tygodnie silnego rozczarowania, teraz szykuje nam się dużo dłuższy okres smuty.

Z piątkowej porażki 1:3 z Ukrainą, która była jak szybki nokaut dla naszych marzeń, trudno się otrząsnąć. Piłkarze przyjmują ciosy z każdej strony, w Internecie krążą ich zdjęcia z ośmieszającymi podpisami.

Dzisiaj grają z amatorami z San Marino, obejrzy ich w akcji ponad 40 tysięcy kibiców, głównie dlatego, że bilety na to spotkanie były sprzedawane w pakiecie.

Trener San Marino Giampaolo Mazza na co dzień jest nauczycielem WF w szkole podstawowej. Jego piłkarze mają swoje restauracje, pracują w bankach i jeżdżąc po świecie jako reprezentacja, realizują tylko swoje dziecięce marzenia. Bez szans na sukces. San Marino jeszcze nigdy nie wygrało meczu o punkty, na 115 spotkań 111 to porażki.

Polacy ostatnio mierzyli się z tym rywalem w eliminacjach mundialu w RPA. Przyjechali rozbici z Belfastu, w Kielcach wygrali 10:0, a Ebi Smolarek strzelił cztery gole. Teraz sytuacja jest trochę inna, bo nawet wysokie zwycięstwo nie zmieni wizerunku reprezentacji. Piłkarze zapowiadają, że to będzie początek ich zwycięskiej serii zakończonej wywalczeniem awansu na mistrzostwa świata w Brazylii, ale nikt im nie wierzy.

Kadra znalazła się na zakręcie, cechy trenera Fornalika, które do tej pory były jego zaletą, nagle stały się wadami. Po Franciszku Smudzie cieszyliśmy się, że wreszcie za sterami najważniejszej drużyny w kraju stanął ktoś, kto potrafi trzymać nerwy na wodzy, do wszystkiego podchodzi spokojnie, ma analityczny umysł i najważniejsza jest dla niego taktyka, a nie emocje.

Porażka z Ukrainą spowodowała, że na Fornalika patrzy się jak na flegmatyka, który nie potrafi zareagować na to, co się dzieje w jego drużynie. A asystenci, których wybrał – Marek Wleciałowski i Andrzej Dawidziuk, tylko dopełniają wizerunku śpiącej kadry.

Łatwiej znaleźć jednego winnego, niż posądzić piłkarzy o to, że im się nie chce grać. Nagle trener noszony na rękach po remisie z Anglią stał się kukułczym jajem podrzuconym przez ekipę Grzegorza Laty. Nieudacznikiem, który nie potrafi wykorzystać możliwości wspaniałych zawodników. Chociaż trudno oprzeć się wrażeniu, że jedyną wadą trenera jest jego kultura.

Fornalik krytykowany jest nie tylko przez wyjątkowo agresywne media. Relacje na linii selekcjoner–PZPN zaczynają przypominać te z czasów Laty i Leo Beenhakkera. Holender też był spadkiem po ekipie Michała Listkiewicza i z nowym prezesem nie potrafił się dogadać. Możemy być pewni, że Zbigniew Boniek nie zwolni Fornalika w sposób tak paskudny jak Lato Beenhakkera, ale że nie zwolni go w ogóle – już nie.

Boniek spotkał się w niedzielę z piłkarzami. Wytykał im błędy, do czego ma prawo nie tylko jako prezes PZPN, ale jako jeden z najlepszych zawodników w historii polskiego futbolu. Dostało się każdemu, drużyna słuchała w ciszy, zabrakło kontrargumentów.

Wypowiedzi prezesa w mediach są jednoznaczne – zaczął szukać. Sytuacja jest o tyle wyjątkowa, że po dzisiejszym meczu i półmetku eliminacji do następnego poważnego sprawdzianu będziemy czekać aż do września. Jeżeli rzeczywiście Boniek myśli o zmianie trenera, decyzję musi podjąć jak najszybciej. W grę podobno wchodzi tylko obcokrajowiec, który dla zawodników byłby autorytetem.

Pytanie tylko, czy naprawdę silną osobowość Boniek jest w stanie dopuścić do reprezentacji. Z Beenhakkerem szczypali się bez przerwy. Holender nazywał obecnego prezesa PZPN Pinokiem, mówił, że siedzi we Włoszech na szczycie góry i jak Mahomet potrafi tylko pouczać, bo najlepiej sprawdza się w roli Nieomylnego.

Fornalik z nagonką nie potrafi walczyć. Pierwszy raz znalazł się w takiej sytuacji. Wie, że stoi na straconej pozycji. Nie odgryzie się prezesowi jak Beenhakker, przeszedł przyspieszony kurs tego, kto rządzi w polskiej piłce i czyje podszepty się liczą.

Fornalik nie ma zaufania Bońka i wypowiedź prezesa o tym, że musi przyjrzeć się kadrze w najbliższych meczach, żeby zobaczyć, czy idzie w dobrym kierunku, nie jest prawdziwa. Boniek wie, że nie idzie.

Zmiany w składzie w porównaniu ze spotkaniem z Ukrainą na pewno będą, ale dzisiaj wieczorem dużo ważniejszy mecz może się odbywać w bońkowej loży prezydenckiej.

Fornalik postawi na Jakuba Wawrzyniaka i Piotra Celebana, do gry wróci Eugen Polanski. Z San Marino powinien poradzić sobie nawet ostatni w tabeli ekstraklasy GKS Bełchatów, dlatego wypowiedź Roberta Lewandowskiego, że to będzie trudne spotkanie, trafi na półkę z najbardziej absurdalnymi cytatami.

Grupa H

Dziś grają: Ukraina – Mołdawia (20, Polsat Sport News); Polska – San Marino (20.45, TVP 1, Polsat Sport); Czarnogóra – Anglia (21, Polsat Sport Extra).

Tabela

1. Czarnogóra    5     13    13-2

2. Anglia    5    11    20-2

3. Ukraina    4    5    4-3

4. Polska    4    5    6-6

5. Mołdawia    5    4    2-8

6. San Marino    5    0    0-24

Mecze rozegrane

Czarnogóra – Polska 2:2; Mołdawia – Anglia 0:5; Anglia – Ukraina 1:1; San Marino – Czarnogóra 0:6; Polska – Mołdawia 2:0; Anglia – San Marino 5:0; Mołdawia – Ukraina 0:0; San Marino – Mołdawia 0:2; Ukraina – Czarnogóra 0:1; Polska – Anglia 1:1; Czarnogóra – San Marino 3:0; Polska – Ukraina 1:3; Mołdawia – Czarnogóra 0:1; San Marino – Anglia 0:8.

Mecze do rozegrania

7 czerwca: Czarnogóra – Ukraina; Mołdawia – Polska. 6 września: Ukraina – San Marino; Anglia – Mołdawia; Polska – Czarnogóra. 10 września: Ukraina – Anglia; San Marino – Polska. 11 października: Anglia – Czarnogóra; Ukraina – Polska; Mołdawia – San Marino. 15 października: San Marino – Ukraina; Czarnogóra – Mołdawia; Anglia – Polska.

Reprezentacja Polski znalazła się w takim dołku, w jakim nie była od dawna. Nie wyszło nam Euro, ale to były tylko dwa tygodnie silnego rozczarowania, teraz szykuje nam się dużo dłuższy okres smuty.

Z piątkowej porażki 1:3 z Ukrainą, która była jak szybki nokaut dla naszych marzeń, trudno się otrząsnąć. Piłkarze przyjmują ciosy z każdej strony, w Internecie krążą ich zdjęcia z ośmieszającymi podpisami.

Pozostało 91% artykułu
Piłka nożna
Atalanta Bergamo. Piękny lider Serie A
Piłka nożna
Real naciska na Barcelonę. Teraz powalczy o przetrwanie w Lidze Mistrzów
Piłka nożna
Robert Lewandowski strzela, ale Barcelona gubi punkty. Zadyszka czy już kryzys?
Piłka nożna
Puchar Polski. Będzie wielki hit w Warszawie
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii